PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836056}

Mała syrenka

The Little Mermaid
5,0 18 004
oceny
5,0 10 1 18004
4,9 23
oceny krytyków
Mała syrenka
powrót do forum filmu Mała syrenka

DC zrobiło lepszą "Ariel"

użytkownik usunięty

Daleko mi do bycia rasistką, ale nie umiem zaakceptować, że Ariel wygląda właśnie tak. Dla mnie to nigdy nie będzie Ariel, bo ani trochę nie jest do niej podoba, a wypadałoby żeby była choć trochę podobna skoro to ma być Ariel, a oni zrobili zupełnie nową postać. Jakiś czas temu oglądałam Aquamana i gdy zobaczyłam jak wygląda Mera to sobie pomyślałam "Przecież to Arielka" i nawet do brata mówiłam, że bardzo mi ją przypomina. Więc ludzie z Disney da się zrobić porządną Ariel nie niszcząc komuś wspomnień z dzieciństwa? Da się.

isobel

Szanowna Pani isobel, nie jesteśmy na "Ty", więc prosiłabym o zwracanie się do mnie w takiej samej formie, jak ja zwracam się do Pani. Nie jestem (przynajmniej dla Pani) żadną "Gosią z Polski", więc proszę o niefraternizowanie się w ten sposób.
Po drugie, wyraziłam przypuszczenie, że może Pani nie być Polką m.in. po ilości błędów, które Pani popełnia - rozumiem, że język polski nie jest łatwy, ale jest tyle źródeł sprawdzających poprawność pisowni i można w każdej chwili po nie sięgnąć - to nic nie kosztuje, i to dosłownie.
Po trzecie, myli się Pani, jeśli chodzi o etymologię słowa "Mulat" - jest ona bardziej skomplikowana, niż się Pani wydaje. Wystarczy doczytać np. tutaj: https://pl.frwiki.wiki/wiki/Mul%C3%A2tre (wprawdzie tłumaczenie maszynowe, ale na tyle zrozumiałe, że można wyciągnąć z niego wiedzę - oczywiście, jeżeli się chce).
Po trzecie, Pani zachowanie jest napastliwe, bezczelne, aroganckie, pełne protekcjonalizmu - tego samego, który zarzuca Pani innym. Nie wyświadcza Pani nim żadnym przysługi nikomu - ani sobie, ani ludziom, w imieniu których Pani rzekomo walczy, eskalując jednocześnie agresję (zdanie: "jak zawsze serdecznie żałuję że w takich chwilach nie mogę sięgnąć ręką przez monitor i dać z liścia zarozumiałej, bezczelnej uprzywilejowanej krowie jak ty" pozostawię bez komentarza).
Prawdę mówiąc, gdybym była osobą tak zwaną "niebiałą" (w przeciwieństwie do Pani, nie dzielę w swojej głowie ludzi na białych i niebiałych, tylko na mądrych i głupich) i dotkniętą problemem prześladowań na tle pochodzenia etnicznego, nie czułabym, że osoby takie jak Pani mnie w jakikolwiek sposób reprezentują.
Wniosek jest więc dla mnie następujący: albo jest Pani osobą dalece pozbawioną rozsądku, wyobraźni i po prostu głupią w eskalowaniu swojej agresji, chamstwa i braku ogłady (które nie mają nic wspólnego z kolorem skóry), albo mam do czynienia z botem, który został stworzony po to, aby siać ferment na forach internetowych.
Pozdrawiam.

kucykpony

ani mi w głowie silić się na uprzejmość czy okazywać choćby krztynę szacunku wobec kogoś takiego jak ty, gdyż po prostu na to nie zasługujesz. co najlepsze, bynajmniej nie dziwi mnie, że po twoim spektakularnym popisie bezczelności i głupoty zamiast przeprosić i się skorygować, idziesz w zaparte plując się, jeszcze bardziej się ośmieszając i pozując na jakkolwiek ofiarę jakby z nas dwóch to ty masz niby większą słuszność i rację żeby się burzyć.
 
dalej wmawiać mi, że nie rozumiem mojej własnej tożsamości, mądrzyć się że wiesz że etymologia jest „bardziej skomplikowana” i na dokładkę wklejać definicję słowa „mulat” z pseudo-Wikipedii xD autentycznie aż się popłakałam ze śmiechu. sama strzeliłaś sobie w kolano, koleżanko, a co więcej potwierdziłaś to kim w istocie jesteś: ignorantką uzbrojoną w klawiaturę i polskie internety która mądrzy się w temacie o którym gówno wie.
 
kobieto – naucz się języka angielskiego, bo pogrążasz się iście spektakularnie. język polski nie oddaje złożoności rasy oraz historii i znaczenia słów takich jak mulat. o takich rzeczach powinno czytać się w języku angielskim jeżeli naprawdę chce się to zrozumieć.
 
niemniej nawet czytanie po angielsku nic ci nie da z taką mentalnością jaką prezentujesz: przede wszystkim powinnaś wyjąć głowę z uprzywilejowanych białych 4 liter oraz zaakceptować dwa fakty
 
1) nie jesteś żadnym autorytetem w tym temacie tylko kompletną ignorantką
 
2) kolorowi ludzie są absolutnie w pełni samodzielnie określić to kim są oraz to, co ich obraża a co nie – bez żadnego udziału czy potwierdzenia białego człowieka.
 
serio - za kogo się uważasz? autentycznie myślisz że masz większe zrozumienie, wyższą rację etc żeby pouczać mnie właśnie w tej materii?
wypowiadam się nie tylko i wyłącznie na podstawie swojej własnej osoby, ale przede wszystkim na podstawie prawie 30 letniego życiowego doświadczenia, włączając w to niezliczoną ilość rozmów z ludźmi jak ja - różnych narodowości i z różnych zakątków świata -, co tylko utwierdzenia mnie w przekonaniu, że to co piszesz to żenujący popis bezczelności uprzywilejowanej dzidy.

isobel

Szanowna pani isobel, jeżeli ktoś ma kogoś za cokolwiek przepraszać, to raczej pani mnie za swoje zachowanie i za ton, plus za wyzwiska. Domaga się pani szacunku, nie mając go ani krztyny dla swojego rozmówcy, a potem dziwi się pani, że spotykają panią przykrości? Dziwny tok rozumowania.
Za kogo się uważam, pyta pani. Za osobę myślącą i umiejącą rozmawiać w kulturalny sposób (czego nie mogę powiedzieć o pani).
W pani zachowaniu brakuje logiki (o niedostatek której oskarża pani, nota bene, białe osoby) - w jednej strony napada pani słownie na białe osoby, które się z panią nie zgadzają, a z drugiej oczekuje pani współczucia i zrozumienia dla swojej sytuacji życiowej.
Pisze pani: "kolorowi ludzie są absolutnie w pełni samodzielnie określić to kim są oraz to, co ich obraża a co nie – bez żadnego udziału czy potwierdzenia białego człowieka" - pani isobel, niech pani sobie uświadomi, że to, o czym pani pisze, nie jest żadnym przywilejem ludzi kolorowych, tylko prawem każdego człowieka. Mnie, przykładowo, nie podoba się pani zachowanie - tymczasem pani nie dosyć, że idzie w zaparte, to jeszcze uważa pani, że ma moralne prawo ciskać w kogoś "krową" czy "dzidą" i jeszcze jest z tego dumna.
Dla mnie to nie byłby żaden powód do dumy, tylko do wstydu.
Jeżeli ktoś pozuje na ofiarę, to raczej pani, niż ja. Zachowuje się pani agresywnie, spotyka się pani z reakcją, a potem oskarża cały "biały świat" o ignorancję i używanie rzekomego białego przywileju.
Tak się skupiła pani na kolejnych próbach dowalania mnie, a nadal nie potrafi pani odnotować żadnych sukcesów w swojej walce z rasizmem. Powtarzam więc pytanie: ile osób udało się pani wyprostować i zmienić w sojuszników? No właśnie - coś mi się zdaje, że ma pani z tym problem.

kucykpony

Pani isobel - proszę nie manipulować moją wypowiedzią. W którym miejscu niby wspominam cokolwiek o "stereotypowej agresywnej czarnej kobiecie"? To już jest pani wymysł, nie mój.
Z jednej strony przypisuje mi pani traktowanie stereotypowe jako "agresywnej czarnej kobiecie", z drugiej zaś - ignorancję poprzez utożsamianie moich wypowiedzi z powiedzeniem "nie widzę koloru skóry".
Nie jestem daltonistką i kolor skóry widzę, podobnie jak to, że nie jesteśmy tacy sami. Inna rzecz, że ja oddzielam kolor skóry od zachowania.
Człowiek może być agresywny i chamski bez względu na kolor skóry, podobnie jak nastawiony pokojowo i uprzejmy.

isobel

Ale to ty dzwonisz. I tak. To TY jesteś agresywna.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
isobel

Pani isobel - proszę nie manipulować moją wypowiedzią. W którym miejscu niby wspominam cokolwiek o "stereotypowej agresywnej czarnej kobiecie"? To już jest pani wymysł, nie mój.
Z jednej strony przypisuje mi pani traktowanie stereotypowe jako "agresywnej czarnej kobiecie", z drugiej zaś - ignorancję poprzez utożsamianie moich wypowiedzi z powiedzeniem "nie widzę koloru skóry".
Nie jestem daltonistką i kolor skóry widzę, podobnie jak to, że nie jesteśmy tacy sami. Inna rzecz, że ja oddzielam kolor skóry od zachowania.
Człowiek może być agresywny i chamski bez względu na kolor skóry, podobnie jak nastawiony pokojowo i uprzejmy.

isobel

Pani isobel - proszę nie manipulować moją wypowiedzią. W którym miejscu niby wspominam cokolwiek o "stereotypowej agresywnej czarnej kobiecie"? To już jest pani wymysł, nie mój.
Z jednej strony przypisuje mi pani traktowanie stereotypowe jako "agresywnej czarnej kobiecie", z drugiej zaś - ignorancję poprzez utożsamianie moich wypowiedzi z powiedzeniem "nie widzę koloru skóry".
Nie jestem daltonistką i kolor skóry widzę, podobnie jak to, że nie jesteśmy tacy sami. Inna rzecz, że ja oddzielam kolor skóry od zachowania.
Człowiek może być agresywny i chamski bez względu na kolor skóry, podobnie jak nastawiony pokojowo i uprzejmy.

isobel

Pani isobel - proszę nie manipulować moją wypowiedzią. W którym miejscu niby wspominam cokolwiek o "stereotypowej agresywnej czarnej kobiecie"? To już jest pani wymysł, nie mój.
Z jednej strony przypisuje mi pani traktowanie stereotypowe jako "agresywnej czarnej kobiecie", z drugiej zaś - ignorancję poprzez utożsamianie moich wypowiedzi z powiedzeniem "nie widzę koloru skóry".
Nie jestem daltonistką i kolor skóry widzę, podobnie jak to, że nie jesteśmy tacy sami. Inna rzecz, że ja oddzielam kolor skóry od zachowania.
Człowiek może być agresywny i chamski bez względu na kolor skóry, podobnie jak nastawiony pokojowo i uprzejmy.

kucykpony

właśnie najlepsze jest to że nie muszę niczym manipulować , wystarczy odnosić się stricte do faktów co piszesz - sam fakt, że określiłaś mnie na wstępie jako "agresywną" nadaje mi etykietkę stereotypowej czarnej kobiety. to nie jest wymysł a fakt.


no ale zacznijmy od tego, że piszę to do ignorantki i oszołoma dla której tak samo wymysłem jest że słowo mulat jest obraźliwe bo ją samą to nie dotyczy i nie obraża ;)

isobel

"kucykpony właśnie najlepsze jest to że nie muszę niczym manipulować , wystarczy odnosić się stricte do faktów co piszesz - sam fakt, że określiłaś mnie na wstępie jako "agresywną" nadaje mi etykietkę stereotypowej czarnej kobiety. to nie jest wymysł a fakt."
Nieprawda. Proszę nie manipulować. Przez cały czas odnoszę się do pani ZACHOWANIA, a nie do koloru skóry. Jest pani osobą zachowującą się agresywnie, a przy okazji ciemnoskórą, a nie "stereotypową czarną kobietą". Tak samo zwróciłabym pani uwagę, gdyby była pani biała, żółta, brązowa, etc.
"no ale zacznijmy od tego, że piszę to do ignorantki i oszołoma dla której tak samo wymysłem jest że słowo mulat jest obraźliwe bo ją samą to nie dotyczy i nie obraża ;)"
Nieprzyjmowanie bezkrytycznie pojęcia "Krytycznej Teorii Rasy", jaką usiłuje mi pani mi wykładać (przy okazji, robiąc to dość nieudolnie, ale załóżmy, że o tym mowa) nie jest równoznaczne z ignorancją.
Z nazywania mnie "oszołomem" mogę się tylko zaśmiać, bo jest dowodem na to, że brak pani argumentów - chyba, że jest pani narzędzie do nawracania ludzi źle myślących na prawidłowy, czyli zgodny z pani rozumowaniem. Szkoda, że nadal nie dowiedziałam się, jak duże sukcesy ma pani pod tym względem na koncie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
isobel

Wie pani co, nie interesuje mnie ta kwestia. Podejrzewam, że mowa o ekstremistach przesiąkniętych nienawiścią do całej białej rasy, którzy nie są dla mnie odpowiednimi osobami do rozmowy, oględnie rzecz ujmując.
Szkoda tylko, że traci pani czas, zadając się z tego typu ludźmi, zwłaszcza, że chce pani uchodzić za bojowniczkę o równe (?) prawa dla wszystkich.
Chyba że pani mylą się kwestie walki o równość z demonstrowaniem własnych uprzedzeń wobec całej białej rasy. Przy czym niestety, lub stety - w pani wypadku połowa pańskiej rodziny to biali Europejczycy - rozumiem, że swojej białej polskiej rodziny nienawidzi pani tak samo ? No cóż, to już jest nie mój problem, tylko pani - nie będę wchodziła w czyjeś osobiste problemy z rodziną.
Życzę powodzenia w dalszych zmaganiach z ignorantami i rasistami wobec kolorowych, chociaż wydaje mi się, że przed panią bardzo długa droga.

kucykpony

i bardzo słusznie podejrzewasz: dosłownie każdy kto podsumuje w punkt twoją żenującą ignorancką dupę gorzej niż „krowa” jest ekstremistą przesiąkniętym nienawiścią do całej białej rasy - nie inaczej.

przy czym jeżeli nie potrzebnie tracę czas na takich ludzi to w takim razie zmarnowałam całe swoje życie bo zostałaś podsumowana w sposób dobitny tak m.in. przez członków mojej rodziny. szczerze ubóstwiam fakt że założyłaś z góry iż mowa tu tylko o niebiałych ludziach podczas gdy potrafisz przyprawić o żenadę m.in. zarówno niebiałych jak i białych ;)

już na wstępie swojego cyklu kulą w płot i przypuszczeń co do mojej osoby stwierdziłaś że polski nie jest moim ojczystym językiem, tak więc kolejne przypuszczenie że nienawidzę swojej „białej polskiej rodziny” było jedynie kwestią czasu i się nie zawiodłam.

proszę, nigdy się nie zmieniaj i idź przez życie z przekonaniem że każdy niebiały to ekstremista przesiąknięty do białego koloru skóry ;)

isobel

"kucykpony i bardzo słusznie podejrzewasz: dosłownie każdy kto podsumuje w punkt twoją żenującą ignorancką dupę gorzej niż „krowa” jest ekstremistą przesiąkniętym nienawiścią do całej białej rasy - nie inaczej."
"Dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń.
przy czym jeżeli nie potrzebnie tracę czas na takich ludzi to w takim razie zmarnowałam całe swoje życie bo zostałaś podsumowana w sposób dobitny tak m.in. przez członków mojej rodziny. szczerze ubóstwiam fakt że założyłaś z góry iż mowa tu tylko o niebiałych ludziach podczas gdy potrafisz przyprawić o żenadę m.in. zarówno niebiałych jak i białych ;)"
No cóż, nic nie poradzę na to, że część białych ludzi dała się zmanipulować narracji mówiącej o tym, że biali ponoszą zbiorową odpowiedzialność za krzywdy, które część (!) białej populacji wyrządziła niebiałym. Ale to już ich ewentualny problem i oni poniosą konsekwencje takiego myślenia.
"już na wstępie swojego cyklu kulą w płot i przypuszczeń co do mojej osoby stwierdziłaś że polski nie jest moim ojczystym językiem, tak więc kolejne przypuszczenie że nienawidzę swojej „białej polskiej rodziny” było jedynie kwestią czasu i się nie zawiodłam."
Po czym padła informacja, że jest pani Polką z afrykańskimi korzeniami - dziękuję za sprostowanie. Przy czym mogłaby szanowna pani raczyć zauważyć, że po sprostowaniu tejże informacji nigdy nie sugerowałam, że jest inaczej i nie zakwestionowałam pani polskości.
"proszę, nigdy się nie zmieniaj i idź przez życie z przekonaniem że każdy niebiały to ekstremista przesiąknięty (manipulacją) do białego koloru skóry ;)" - znowu manipulacja. Czy naprawdę w pani głowie każdy, kto zwraca uwagę na ekstremizm danych zachowań, jest ukrytym rasistą z głową pełną stereotypów na temat danych grup etnicznych? Czy też robi to pani celowo, w jednym celu - żeby koniecznie dowalić swojemu rozmówcy, kiedy argumentów brak?
Tak, czy inaczej, pani stosuje manipulację, co już samo w sobie zdradza brak dobrych intencji.
Ekstremizm to ekstremizm, i tyle. Co ma kolor skóry do rzeczy? To chyba szanowna pani isobel , występująca z pozycji obrończyni praw osób czarnych (tak przynajmniej chce się pani przedstawiać) stara się usilnie stworzyć obraz całej czarnej populacji jako zachowującej się podobnie jak pani - nie wyświadczając im de facto żadnej przysługi.
Z tym, że pani trud jest daremny - nie jest w stanie mi pani udowodnić, że jestem rasistką. To ja wiem najlepiej, że nie jestem.


isobel

Pisze Pani, że walczy Pani z rasizmem - ma Pani jakieś sukcesy na koncie? Udało się Pani wzbudzić u kogoś szacunek? Bo mojego Pani nie wzbudza i pani pochodzenie nie ma z tym nic wspólnego. Mój szacunek budzą osoby myślące, wyważone, nastawione pokojowo - Pani w moich oczach nie reprezentuje żadnej z owych cech.
Sądzi Pani, że naparzaniem się zwalczy Pani rasizm - jest wprost przeciwnie. Skoro jest Pani taka zaangażowana, to dlaczego nie weźmie Pani przykładu choćby z Martina Luthera Kinga, który sprzeciwiał się przemocy i pokazał, że można protestować w sposób pokojowy? Wydaje mi się, że znam odpowiedź - jest Pani na to za głupia. Kłócić się, wyzywać i bić jest dużo łatwiej niż dążyć do pokojowej współegzystencji. Wywoływać i eskalować konflikt jest dużo łatwiej niż go gasić i rozwiązywać - to pierwsze każdy głupi potrafi.
Problem tkwi w Pani zachowaniu, nie w kolorze skóry. Chociaż obawiam się, że Pani tego nie zrozumie. Życzę rozumu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
isobel

Pani isobel - obawiam się, że pani głównym priorytetem nie jest ani zdobycie szacunku "Gośki Kulczyk" (jeszcze raz powtarzam, nie wypiłyśmy bruderszaftu i nie jestem dla pani "Gośką Kulczyk", tylko "panią Małgorzatą", jak już stosujemy imiona), ani nikogo innego, ani walka z rasizmem, tylko robienie dymów i sianie podziałów między ludźmi pod pozorem oddawania za krzywdy, które jak pani utrzymuje, doświadcza pani w życiu i oskarżania o rzekomy biały przywilej, który, nawet jeśli istnieje, nie jest "winą" całej białej populacji na świecie.

kucykpony

Poza tym szkoda, że w swoim zacietrzewieniu nie zauważyła pani, że w ostatnich latach w USA rośnie nienawiść tak zwanych kolorowych wobec białych - co więcej, wypowiedzi takie jak np. ta: https://archive.vn/ZZOnB#selection-1149.0-1149.55 albo ta: https://archive.is/z41wJ#selection-759.198-759.464, czy też ta: https://www.hoplofobia.info/wp-content/uploads/2021/02/Nick-Cannon-White-People- Are-Closer-to-Animals.mp4 i ta: https://www.hoplofobia.info/wp-content/uploads/2021/02/Brittney-Cooper-Rutgers-U niversity.mp4 nie są ani napiętnowane ani karane za mowę nienawiści.
Popiera pani, usprawiedliwia zachowania tego typu? Czy to ma być, zdaniem pani, właściwy sposób na pozbawienie białych ich rzekomego przywileju posiadania jasnej karnacji? Jakież to przywileje, pani zdaniem, obecnie posiadają biali, skoro rośnie ilość aktów przemocy ze strony mniejszości i ten problem jest lekceważony w głównych mediach? I jeszcze ma pani czelność zarzucać mi ignorancję i nieznajomość terminu "białego przywileju".
Otóż ja ten termin znam i odnoszę wrażenie, że został przejęty przez manipulantów, którzy chcą wbić klin między białych a czarnych/żółtych/mieszanych, etc. w jednym tylko celu - rozpętania wojny domowej. Skoro nie da się na siłę wpuścić nikogo do wojny z obcymi krajami, to najlepiej podgrzewać konflikty od środka, tak, żeby ludzie się wykończyli sami.
To, że biała rasa do niedawna mogła czerpać nieświadomie korzyści z racji koloru skóry, nie znaczy, że wolno komukolwiek zacząć wszystkich białych odhumanizować i wmawiać winę za wszystkie krzywdy, jakie kiedykolwiek wyrządzili Afrykańczykom, mieszkańcom Indii, obu Ameryk, etc. Pasuje pani taka narracja?
Szkoda też, że jako Polka nie ma pani wiedzy o tym, że w jeszcze w XIX wieku nie mieściliśmy się w kategorii "białych ludzi", w rozumieniu Anglosasów, a zarzuca pani brak wiedzy innym i stawia pani białych Polaków na równi z białymi Anglosasami - oburzające.
Normalni, zdroworozsądkowo myślący ludzie chcą pokojowo koegzystować obok siebie. Czego chce pani? Nie musi pani odpowiadać mnie - niech się pani nad tym zastanowi sama przed sobą. I czy warto spędzać czas z ludźmi, którym zapewne przetłumaczyła pani na język angielski w sposób zmanipulowany i wyrwany z kontekstu moje wypowiedzi w taki sposób, żeby pasowały z góry do założeń, które stworzyła sobie pani na mój temat.
Tak czy inaczej, życzę powodzenia w walce z rasizmem - takimi metodami, jakie pani obecnie stosuje, z towarzystwem osób, które "niezwykle w punkt podsumowały nauki z białej d..." - oby świat dzięki pani poczynaniom stał się dla pani i dla pani przyjaciół miejscem przyjaznym i pełnym szacunku dla państwa.
Wszystkiego dobrego!

kucykpony

serdecznie dziękuję za ten komentarz. dosłownie popłakałam się ze śmiechu :)




idzie jeszcze dalej w zaparte, niezrażona i zadowolona z siebie wkleja nie jeden, ale AŻ dwa (!!!) linki żeby udowodnić że w ostatnich latach rośnie nienawiść "tak zwanych kolorowych" wobec białych – true story!
doceniam fakt, że wzięłaś moją radę do serca i wybrałaś randomową stronę - uwaga, uwaga - w języku angielskim ;)


widzisz w tym miejscu aż mnie zawstydziłaś bo mogłabym napisać co widziałam na własne oczy, co doświadczyłam na własnej skórze gdy przez kilka lat mieszkałam w Stanach plus przytoczyć z miliard historii rodowitych niebiałych Amerykanów życia wziętych których osobiście poznałam w ciągu swojego życia plus na dokładkę przytoczyć bardziej medialne (jak strzelanina w Buffalo sprzed roku) lub mniej ataki z ostatnich lat, ale to wszystko idzie do kosza.


o tym jak to naprawdę jest z tym rasizmem człowiek dowie się siedząc na dupie przy komputerku z randomowych stron.

BTW, nic dziwnego że Amerykanie uważają swój kraj za centrum świata skoro za każdym razem przytacza się dane z ich chorego kraju. rasizm to nie tylko USA, ale  moja wiedza się przy twojej  z internetu chowa się ze wstydu  xD

isobel

Na podstawie czego mam wierzyć, że pani stanowi lepsze i wiarygodniejsze źródło informacji o życiu osób niebiałych niż źródła dziennikarskie, określane jako "randomowe"? Jest pani osobą wykształconą w tej dziedzinie, spędziła pani lata na socjologicznym zgłębianiu tematu, że czuje się pani aż tak pewnie, żeby z miejsca zdyskredytować podane przeze mnie źródła?
Mam wrażenie, że pani doświadczenie opiera się na utrzymywaniu kontaktów z ludźmi z zamkniętych środowisk i zamykanie się na inne kontakt, punkty widzenia i źródła informacji.
Niech pani sobie naprawdę daruje te prymitywne zwroty typu "popłakałam się ze śmiechu", etc., bo ani nie udaje się pani wytrącić mnie tym z równowagi, ani nie dodaje to pani powagi jako osobie przedstawiającej się jako kogoś w rodzaju aktywistki do spraw osób czarnych. Ani to mądre, ani potrzebne - prawdę mówiąc, nudne i nieciekawe.

isobel

A próba odebrania rozmówcy pewności siebie i zadowolenia z siebie jest nie dosyć, że nieudana, to jeszcze świadczy o tym, że znowu chce pani zmanipulować mną w sobie tylko znanym celu.
Po co?
Żeby świat uczynić lepszym? Nie sądzę, nie wydaje mi się. Jedyne, co pani faktycznie robi, to eskaluje dalej negatywną energię i wbija klin między ludźmi. Przy czym po zwróceniu uwagi na pani zachowanie, tak naprawdę nie tylko wobec mnie, ale i innych użytkowników forum, nie dosyć, że nie chce pani przyjąć krytyki, to jeszcze upiera się przy swojej impertynencji.
Znowu podniosę pytanie: ile osób naprostowała pani w ten sposób? Jak dużymi sukcesami może się pani pochwalić na koncie walki z rasizmem? Usiłuje pani sprytnie jak się da, uciec od odpowiedzi na to pytanie, decydując się się na ataki personalne, myśląc, że w ten sposób osiągnie pani swój cel zmanipulowania mnie - i znowu nie udało się tego pani osiągnąć.
Chce pani być dalej impertynencka i jest z tego dumna - no cóż, to jeżeli jest taka pani wola, to niech sobie pani będzie jaka chce. Tylko proszę chociaż nie dorabiać do swojego sposobu bycia zbędnej ideologii typu antyrasistowski. aktywizm, bo pani zachowanie nie ma z prawdziwym aktywizmem nic wspólnego.

isobel

Aha, jeszcze mam pewną uwagę co do akapitu: "widzisz w tym miejscu aż mnie zawstydziłaś bo mogłabym napisać co widziałam na własne oczy, co doświadczyłam na własnej skórze gdy przez kilka lat mieszkałam w Stanach plus przytoczyć z miliard historii rodowitych niebiałych Amerykanów życia wziętych których osobiście poznałam w ciągu swojego życia plus na dokładkę przytoczyć bardziej medialne (jak strzelanina w Buffalo sprzed roku) lub mniej ataki z ostatnich lat, ale to wszystko idzie do kosza."
Po pierwsze, skoro idzie do kosza, to może wypadałoby popracować nad formą, w jaki przekazuje pani swoją wiedzę innym osobom, tym bardziej, że jak pani utrzymuje, miała szóstki z polskiego (nawiasem mówiąc, ja też, kończąc gimnazjum), a moja znajomość angielskiego się nie umywa do pańskiej (być może). Skoro świetnie posługuje się pani obydwoma językami, to co stoi na przeszkodzi np. założyć bloga, kanał na YT albo zgłosić się np. do redakcji portali typu Noizz.pl, które często poruszają taką tematykę?
Tak, jak wspomniałam wcześniej, na mnie nie robi pani wrażenia poważnej aktywistki na rzecz praw kolorowych (i zdania nie zmieniłam), ale jak pani podkreśla, g... się znam, natomiast pani jest doskonale zorientowana w temacie - no to może czas zrobić z tej wiedzy właściwy użytek, zamiast tracić czas na dyskusje z osobami tak bardzo niedouczonymi jak ja na portalu, jakby nie było, rozrywkowym?
Taka luźna sugestia ze strony nic nie wiedzącej, jak pani mnie określa, ignorantki :)
Nie wiem też, czego właściwie oczekuje pani od swoich rodaków mieszkających w Polsce i zmagających się z tutejszymi problemami - że rozwiążemy na odległość problem rasizmu w USA, Wielkiej Brytanii, na Karaibach (czy gdzie tam pani, jak pisze, mieszkała)? Pani wybaczy, ale te oczekiwania są nierealistyczne i jako osoba, jak pani utrzymuje, będąca specjalistką w temacie, powinna sobie z tego faktu świetnie zdawać sprawę.
My mamy swoje problemy i proszę dać nam na spokojnie się nimi zająć, a pani niech zajmie się tym, na czy zna się najlepiej - i wszyscy będą zadowoleni, nikt nie będzie sobie skakał do oczu.

kucykpony

Aha, i jeszcze jedna mała rada - jeżeli pani oczekuje empatii i dogłębnego zrozumienia problemu rasizmu, który panią dotyka, to proszę nie startować z pozycji oskarżania kogokolwiek (bo nie mówię tylko o sobie) o ignorancję, tylko dlatego, że czegoś nie wie, albo nie zdaje sobie z tego sprawy. O inwektywach nie wspomnę, bo to jest oczywistość.
Natomiast jeżeli szuka pani jedynie miejsca, żeby się wyładować, bo nie radzi sobie pani z emocjami, to proszę być uczciwą wobec siebie i innych, zamiast (jak już wspomniałam) dorabiać ideologię do swojego zachowania i faktycznych intencji.
Niezależnie, jakie są pani faktyczne intencje, życzę wszystkiego i to nie jest jest ironia ani sarkazm.
Zawsze więcej pani osiągnie dla siebie, kiedy będzie się pani zachowywać w pokojowy sposób, proszę mi wierzyć.
Pozdrawiam.

kucykpony

kobieto, to ty walnęłaś do mnie tekstem że nie zdobyłam twojego szacunku tak jakby ów fakt miał mnie zaboleć.

zwróciłam komuś uwagę, że aktorka nie jest żadną „mulatką” i tak BTW to określnie jest obraźliwe.

w tym miejscy to ty zainicjowałaś rozmowę ze mną żeby mnie pouczać w temacie o którym gówno wiesz , w efekcie pogrążając.

ja tobie odpowiedziałam.

jeżeli w twoim mniemaniu reagowanie i udzielanie tobie odpowiedzi jest robieniem dymu - miej pretensje wyłącznie do samej siebie.

isobel

"kucykpony kobieto, to ty walnęłaś do mnie tekstem że nie zdobyłam twojego szacunku tak jakby ów fakt miał mnie zaboleć."
No bo nie zdobyła pani.

"zwróciłam komuś uwagę, że aktorka nie jest żadną „mulatką” i tak BTW to określnie jest obraźliwe."
Jest obraźliwe DLA PANI, a nie dla całej populacji ziemskiej osób, których jeden z rodziców pochodzi z Afryki.
"w tym miejscy to ty zainicjowałaś rozmowę ze mną żeby mnie pouczać w temacie o którym gówno wiesz , w efekcie pogrążając.

ja tobie odpowiedziałam.

jeżeli w twoim mniemaniu reagowanie i udzielanie tobie odpowiedzi jest robieniem dymu - miej pretensje wyłącznie do samej siebie."
Pouczanie, a naprostowanie pewnych informacji to są dwie różne sprawy. Ja nie jestem odpowiedzialna za to, że pani odbiera je jako pouczanie i reaguje w sposób absolutnie nie do przyjęcia. Nawet gdybym faktycznie panią pouczała, to w dalszym ciągu nie upoważnia panią do tego typu zachowań. Tyle.
Pani chce, żeby pani granice były szanowane poprzez m.in. nie nazywanie pani "Mulatką". Ja tak życzę sobie, aby moje granice były szanowane - poprzez nie przechodzenie na "ty" bez mojej wyraźnej inicjatywy i zgody i poprzez powstrzymywanie się od wyzwisk i agresywnego tonu.
Jeżeli żyjemy w społeczeństwie, to pewne zasady i normy należy przestrzegać - dla dobra wszystkich.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
isobel

"kucykpony "Jest obraźliwe DLA PANI, a nie dla całej populacji ziemskiej osób, których jeden z rodziców pochodzi z Afryki".

na tym etapie nie mam żadnych wątpliwości co do twojego upośledzenia i wybiórczości umysłu dlatego czytając dalej skup się naprawdę mocno:

na przekór twoich manipulacji- tak m.in., już pisałam wcześniej i stoi jak wół - nie wypowiadam się wyłącznie z własnego poziomu.
wypowiadanie się z perspektywy własnego ograniczonego podwórka oraz na zasadzie "bo mnie nie obraża", jest twoją wrodzoną specjalnością.

zresztą analogicznie: słowo mulat jest „neutralne” DLA CIEBIE, tępa dzido, a nie dla całej populacji ziemskich osób których jeden z rodziców pochodzi z Afryki, bo TY tak mówisz.

(BTW, żadne z moich rodziców nie "pochodzi z Afryki" - to że ktoś jest czarny nie znaczy że jest z Afryki, ale zważywszy na twoje skrzywienie, lepiej nie zagłębiać się w temat)."
Nadal nie przedstawiła pani ŻADNYCH dowodów na słuszność pani tezy, tylko brnie pani dalej w swojej impertynencji.

"jeżeli mówię, że słowo „mulat” jest obraźliwe odnoszę się wprost do jego rasistowskich korzeni i obrzydliwej symboliki jaka jest zamknięta w tym słowie + wypowiadam się z perspektywy jako ktoś kogo bezpośrednio to dotyczy + odnoszę się do ludzi z mojej własnej społeczności których poznałam w ciągu prawie 30 lat swojego życia w Polsce i po za granicami które mówiły wprost: nienawidzą tego słowa, jest obraźliwe, czują dyskomfort gdy są nim określane."
Dowód anegdotyczny nie jest żadnym dowodem. Równie dobrze ja mogę znaleźć szereg osób, które używają słowa "Mulat" w stosunku do siebie i uważają ja neutralne. Tyle że ani w jednym ani w drugim przypadku nie będzie to poważna debata.
"ty tymczasem opierasz swoje stanowisko na swoim białym uprzywilejowanym widzimisię i linkach z internetów. to mówi samo za siebie."
Mój rzekomy przywilej istnieje głównie w pani głowie. Przez całe życie nie przypominam sobie, żebym była komplementowana za swoją jasną karnację, czy odniosła z tego powodu jakieś sukcesy - czy to u siebie w kraju, czy zagranicą.
"Biały przywilej" to koncept socjologiczny, jakich wiele, można go z łatwością obalić lub potwierdzić, w zależności od tego, jak się do niego podejdzie i co będzie się chciało udowodnić.
Na pewno nie należy podchodzić do niego jak do dogmatu. Dogmaty to są w religii.

kucykpony

Pani chce, żeby pani granice były szanowane poprzez m.in. nie nazywanie pani „Mulatką”. Ja tak życzę sobie, aby moje granice były szanowane – poprzez nie przechodzenie na „ty” bez mojej wyraźnej inicjatywy i zgody i poprzez powstrzymywanie się od wyzwisk i agresywnego tonu.


ha, that’s a bit rich coming from you. :)

jako że to ty zainicjowałaś tą rozmowę, sama nadałaś jej ton. prawdziwą niedorzecznością jest płacz o szanowaniu granic kiedy ty sama już na starcie przekroczyłaś jakiekolwiek granice dobrego smaku, na stracie mnie obrażasz i ani razu nie okazałaś mi szacunku. zwracanie się per Pani jest kpiną i pozornym szacunkiem. na głowę upadłaś jeżeli autentycznie myślisz że będę respektować ciebie i jakiekolwiek twoje życzenia. nie zasługujesz na choćby namiastkę szacunku z mojej strony.
nie widzę żadnego powodu dla którego miałabym jakkolwiek się hamować skoro w pełni zasłużyłaś na każde z określeń twojej osoby.

"Jeżeli żyjemy w społeczeństwie, to pewne zasady i normy należy przestrzegać – dla dobra wszystkich."

teraz to już kompletnie popłynęłaś. sama nie potrafisz przestrzegać zasad i norm więc z czym do ludzi? poprzez „dla dobra wszystkich” masz na myśli wyłącznie własne dobro.


podsumowując i kończąc definitywnie: abstrahując kompletnie od spektakularnego popisu twojego chamstwa, manipulacji, toksyczności, ignorancji, protekcjonalności i głupoty – słowo „mulat” nie jest neutralne i nigdy nie było. nie zmieni tego żadna święta krowa i ciężko wytoczone działa w postaci bezczelności i linków z internetu.

i tak poświęciłam ci zbyt dużo swojego cennego czasu i energii. życzyłam ci rozumu i pokory, ale w pierwszej kolejności należałoby życzyć ci znalezienia piątek klepki.

bez odbioru.

isobel

ha, that’s a bit rich coming from you. :)

"jako że to ty zainicjowałaś tą rozmowę, sama nadałaś jej ton. prawdziwą niedorzecznością jest płacz o szanowaniu granic kiedy ty sama już na starcie przekroczyłaś jakiekolwiek granice dobrego smaku, na stracie mnie obrażasz i ani razu nie okazałaś mi szacunku. zwracanie się per Pani jest kpiną i pozornym szacunkiem. na głowę upadłaś jeżeli autentycznie myślisz że będę respektować ciebie i jakiekolwiek twoje życzenia. nie zasługujesz na choćby namiastkę szacunku z mojej strony.
nie widzę żadnego powodu dla którego miałabym jakkolwiek się hamować skoro w pełni zasłużyłaś na każde z określeń twojej osoby."
Nie, droga pani. Na ton rozmowy mają wpływ obie strony. Ja wielokrotnie wykazałam wobec pani dobrą wolę i życzliwość, przy całym braku akceptowalności pani zachowania. Inna sprawa, czy chciała pani ją przyjąć, czy wolała pozostać przy swoim dotychczasowym sposobie bycia.
"teraz to już kompletnie popłynęłaś. sama nie potrafisz przestrzegać zasad i norm więc z czym do ludzi? poprzez „dla dobra wszystkich” masz na myśli wyłącznie własne dobro." - znowu manipulacja, to pani siłą chciała narzucić w dyskusji swój punkt widzenia na słowo "Mulat", jak i udowodnić, że osoba, która pierwsza go użyła, jest w rzeczywistości rasistką, tylko o tym nie wie.
W jednym ma pani rację - na moim dobru również mi zależy, czego nie ukrywam. Moje dobre ma polegać m.in. na tym, że szanuje się moje granice.
"podsumowując i kończąc definitywnie: abstrahując kompletnie od spektakularnego popisu twojego chamstwa, manipulacji, toksyczności, ignorancji, protekcjonalności i głupoty – słowo „mulat” nie jest neutralne i nigdy nie było. nie zmieni tego żadna święta krowa i ciężko wytoczone działa w postaci bezczelności i linków z internetu."
To proszę swoją rację udowodnić w sposób rzeczowy, naukowy, poparty dowodami językowymi i socjologicznymi, zamiast na stosowaniu szantażu emocjonalnego na rozmówcach.
"i tak poświęciłam ci zbyt dużo swojego cennego czasu i energii. życzyłam ci rozumu i pokory, ale w pierwszej kolejności należałoby życzyć ci znalezienia piątek klepki."
Który, jak już wcześniej wspomniałam, lepiej pani by spożytkowała, robiąc realny użytek ze swojej wiedzy i doświadczeń, niż kłócąc się na forum poświęconym rozrywce, jakiej są filmy.

"bez odbioru."
Również. Pozdrawiam.

kucykpony

Jezu, straciłem kawał życia czytając wypowiedzi obu pań.
Ale jeno przyznam, ze jako bezstronny obserwator dialogu większą kulturą i brakiem zacietrzewienia zaprezentowała się p. "Małgorzata Kulczyk". I pomyśleć, że poszło o słowo MULAT.

Pani isobel w pierwszym zdaniu zaatakowała swojego adwersarza inwektywami i posądzeniami o brak wiedzy. Rada Języka Polskiego, słownik PWN, czy przewodniki po krajach Ameryki Łacińskiej stosują określenie MULAT. I po co było drążyć ten temat?

Mistrzu-1

Drogi Mistrzu-1, mamy wolność wypowiedzi i póki nie łamiemy regulaminu, mamy prawo wypowiadać się na poruszane na forum tematy.
Po drugie, widać, że nie czytałeś uważnie całej konwersacji, bo z mojej strony nie padło ani jedno wyzwisko i agresywne słowo w stronę pani o nicku isobel - natomiast z jej strony padło niejedno i w w praktycznie w każdej wypowiedzi.
Po trzecie, ja nie złamałam regulaminu, tylko moja rozmówczyni i to jej niektóre wpisy zostały zablokowane.
Po czwarte, dyskusja została dawno zakończona i jak słusznie skądinąd zauważyłeś, niepotrzebnie straciłeś czas na lekturę dyskusji, z której najwyraźniej i tak nie wyniosłej tego, co powinieneś był wynieść. Nie mogę ponosić odpowiedzialności za to, co ktoś inny robi ze swoim czasem i czy dobrze go wykorzystuje.
Skoro cenisz swój czas, to przeznaczaj go na rzeczy mądre i rozwijające intelekt.
Pozdrawiam.

Mistrzu-1

Drogi Mistrzu-1, mamy wolność wypowiedzi i dopóki nie łamiemy regulaminu, mamy prawo wypowiadać się na poruszane na forum tematy. Po drugie, widać, że nie czytałeś uważnie całej konwersacji, bo z mojej strony nie padło ani jedno wyzwisko i agresywne słowo w stronę pani o nicku isobel - natomiast z jej strony padło niejedno i w w praktycznie w każdej wypowiedzi. Po trzecie, ja nie złamałam regulaminu, tylko moja rozmówczyni i to jej niektóre wpisy zostały zablokowane. Po czwarte, dyskusja została dawno zakończona i jak słusznie skądinąd zauważyłeś, niepotrzebnie straciłeś czas na lekturę dyskusji, z której najwyraźniej i tak nie wyniosłej tego, co powinieneś był wynieść. Nie mogę ponosić odpowiedzialności za to, co ktoś inny robi ze swoim czasem i czy dobrze go wykorzystuje. Skoro cenisz swój czas, to przeznaczaj go na rzeczy mądre i rozwijające intelekt. Pozdrawiam.

kucykpony

Pani Małgorzato z przykrością muszę stwierdzić, że nie przeczytała Pani nawet pierwszego zdania z mojej wypowiedzi.

Zatem powtórzę jego istotny fragment p o w o l i:--- większą kulturą i brakiem zacietrzewienia zaprezentowała się p. "Małgorzata Kulczyk"---

Czy Pani jest normalna? Ile pani ma lat, że nie odróżnia ataku od pochwały? Ja Panią chwalę za poziom, cierpliwość i opanowanie podczas rozmowy z furiatką isobel a Pani mnie obraża? Pani jest poczytalna?

Dalej cytuję siebie: ----Pani isobel w pierwszym zdaniu zaatakowała swojego adwersarza (czyli panią) inwektywami i posądzeniami o brak wiedzy. Rada Języka Polskiego, słownik PWN...---
Stwierdziłem tym samym że pani miała rację z MULATEM i niesłusznie była obrażana. A pani co robi w zamian? Napada na mnie jak ktoś niespełna rozumu.

Niewielu ludzi na tym forum tak jak Pani potrafi w pierwszym zdaniu swojej odpowiedzi obrazić i zniechęcić swojego sojusznika i poniekąd kibica (dlatego wytrwałem tyle czasu czytając wasz przydługi i niepotrzebny dialog). "Niepotrzebny" bo isobel go wciąż kontynuowała a nie miała racji już w pierwszym zdaniu.
I co pani Małgorzata robi? Rzuca się na mnie i pisze: "przeznaczaj go na rzeczy mądre i rozwijające intelekt". Eh pani Małgorzato nie jest to normalne zapewniam panią w taki sposób pisać do kogoś kto bezstronnie przyznał pani rację.

kucykpony

Pani Małgorzato z przykrością muszę stwierdzić, że nie przeczytała Pani nawet pierwszego zdania z mojej wypowiedzi.
Zatem powtórzę jego istotny fragment p o w o l i: --- większą kulturą i brakiem zacietrzewienia zaprezentowała się p. "Małgorzata Kulczyk"---

Czy Pani jest normalna? Ile pani ma lat, że nie odróżnia ataku od pochwały? Ja Panią chwalę za poziom, cierpliwość i opanowanie podczas rozmowy z furiatką isobel a Pani mnie obraża? Pani jest poczytalna?
Dalej cytuję siebie: ----Pani isobel w pierwszym zdaniu zaatakowała swojego adwersarza (czyli panią) inwektywami i posądzeniami o brak wiedzy. Rada Języka Polskiego, słownik PWN...--- Stwierdziłem tym samym że pani miała rację z MULATEM i niesłusznie była obrażana. A pani co robi w zamian? Napada na mnie jak ktoś niespełna rozumu. Niewielu ludzi na tym forum tak jak Pani potrafi w pierwszym zdaniu swojej odpowiedzi obrazić i zniechęcić swojego sojusznika i poniekąd kibica (dlatego wytrwałem tyle czasu czytając wasz przydługi i niepotrzebny dialog). "Niepotrzebny" bo isobel go wciąż kontynuowała a nie miała racji już w pierwszym zdaniu.
I co pani Małgorzata robi? Rzuca się na mnie i pisze: "...przeznaczaj go na rzeczy mądre i rozwijające intelekt". Eh pani Małgorzato nie jest to normalne zapewniam panią w taki sposób pisać do kogoś kto bezstronnie przyznał pani rację.

Mistrzu-1

Drogi Mistrzu, owszem, nie przeczytałam całej wypowiedzi uważnie - mea culpa, zwracam honor za złe zrozumienie drugiego zdania na temat mojej kultury i braku zacietrzewienia.
Ale tylko za to - pisze pan jednocześnie, że stracił kawał życia, czytając wypowiedzi obu pań, w tym również mnie, zatem trudno odebrać wypowiedź jako pochwalną w stosunku do mnie - paradoksalnie dopiero teraz się jej doczekałam, kiedy puściły panu nerwy. Zatem podtrzymuję wypowiedź, cytuję: "Nie mogę ponosić odpowiedzialności za to, co ktoś inny robi ze swoim czasem i czy dobrze go wykorzystuje. Skoro cenisz swój czas, to przeznaczaj go na rzeczy mądre i rozwijające intelekt."
Mam nadzieję, że już wszystko jasne.

Mistrzu-1

Jeszcze co do tego, czy dialog był "niepotrzebny" - akurat tutaj pozwolę się nie zgodzić - uważam, że punktowanie postaw takich takich jak u pani isobel jest potrzebne, ponieważ tacy ludzie to nie są prawdziwi aktywiści, którym leży na sercu zmienianie świata na lepszy. To są mąciciele, podżegacze paradoksalnie do tego, czemu się rzekomo przeciwstawiają, czyli do podziałów - bo czymże jest manipulowanie czyimiś wypowiedziami tak, aby udowodnić mu, że jest rasistą, a jednoczesne pozwalanie sobie na inwektywy w rodzaju "twoja uprzywilejowana biała d" i marzenia o rękoczynach? Naprawdę, przed takimi postawami trzeba przestrzegać, bo jak pozwolimy, żeby się rozpanoszyły, to zrobi się niebezpiecznie i będzie tak jak za oceanem: "białe" dzielnice i "czarne" dzielnice, do których ci rzekomo "uprzywilejowani" nie mają wstępu. Mam nadzieję, że Mistrzu-1 zrozumiał to przesłanie, bo na tym mi zależało.

kucykpony

Artur jestem :) I zgadzam się z ostatnim pani wpisem w stu procentach.

Mistrzu-1

Dziękuję :)

Chiyo666: "Daleko mi do bycia rasistką, ale..."
also Chiyo666: [insert: wszystkie powyższe odp.]

xD

w ogóle sam fakt że twoje "Daleko mi do bycia rasistką, ale..." zakończyłaś na tym że nie jesteś w stanie zaakceptować tego że czarna. bardzo przekonujące.


proszę, kontynuuj bo wszystko co napisałaś to klasyczne rasistowskie i ignoranckie szambo. jeszcze trochę a wyklepiesz absolutnie TOP1000 klasyków białych rasistów i ignorantów. ale tak szczerze, wierzę ci . wierzę w to, że TY w to wierzysz kiedy deklarujesz jak to niby daleko ci do bycia rasistką.


LOL

użytkownik usunięty
isobel

Bardzo chętnie będę kontynuować, bo chociaż się trochę pośmieje z podwójnych standardów itp., po ciężkim dniu w pracy. Zacznijmy od tego, że jedynie wyraziłam swoje zdanie o braku zgodności w wyglądzie aktorki, a Ty mnie traktujesz jakbym obrażała każdą istniejącą ciemnoskórą osobę. Strasznie mnie bawią tego typu ludzie, którzy dopowiadają sobie rzeczy, które nie istnieją i robią aferę z czegoś czego nie ma. Nigdzie też nie napisałam, że osoby ciemnoskóre są złe i w ogóle nie powinny się nigdzie pokazywać, bo sama lubię wielu ciemnoskórych aktorów. A Ty z całej siły starasz się mi pokazać jaką to rasistką jestem tylko ze względu na to, że lubię jak postacie są podobne do pierwowzoru i to niezależnie od koloru skóry, ale Ty oczywiście widzisz tylko jedną stronę, tą którą wygodniej jest zobaczyć.

isobel

Ludzie zazwyczaj w komentarzach pod filmami, i również tutaj, nie mają problemów z tym żeby występowało coraz więcej aktorów rasy innej niż biała i żeby rynek filmowy był coraz bardziej różnorodny. Mają problem z tym, że drastycznie zmienia się postacie czy to historyczne czy fikcyjne które weszły już do kanonu i są częścią powszechnej świadomości - stąd może niefortunne sformułowanie o niszczeniu dzieciństwa - bo prowadzi to potem do dziwnych tworów typu czarnoskóra Anna Boleyn.

Nie ma to związku z rasizmem no chyba że rasizmem nazywasz każde niezadowolenie z wyboru jakiegoś aktora do roli filmowej, który nie zgadza się z pierwowzorem.

LOOL xD
jestem Polką z pochodzenia , urodzenia i wychowania ; jako czarna kobieta mieszanej rasy w ciągu prawie 30-lat życia doświadczyłam rasizmu we wszystkich subtelnych i mniej formach m.in.. w ojczystej Polsce, Anglii, Francji, USA dlatego aż umieram z ciekawości czym jest prawdziwy rasizm wg nikogo innego niż samej Chiyoko666 xD



naprawdę nie muszę prywatnie ciebie znać żeby ocenić że jesteś rasistką skoro wystarczy przeczytać to, co piszesz. a przeczytałam wszystkie twoje posty które ociekają nie tylko. Rasizmem ale też ignorancją i egocentryzmem - słowem: uprzywilejowaniem - że aż głowa mała. szczerze uwielbiam sposób w jaki odpowiadasz: zawsze masz na wszystko odpowiedź, odwracasz kota ogonem a przede wszystkim płaczesz “tak? Jestem biała więc muszę być rasistką, hm? przykro mi że jestem biała i uprzywilejowana. nie mogę mieć własnego zdania. już nie można powiedzieć nic złego na temat ciemnoskórych”. po pierwsze, dziewczynko: jesteś na FILMWEBIE. co więcej na POLSKIEJ stronie. doskonale wiesz, że ludzie będą stali za tobą murem bo mają identyczne poglądy jak ty w tej kwestii. gdy ja poruszam temat reprezentacji rasowej na tym samym forum za każdym razem jestem wyśmiewana i obrażana - dokładnie tak samo IRL. więc o czym ty chrzanisz? po drugie: faktycznie przyszło ci żyć w ciężkich czasach kiedy nie można powiedzieć nic złego na temat ciemnoskórych. łączę się z tobą w bólu, bo to bardzo przykre.

można być białym a mimo to zdawać sobie sprawę ze swoich przywilejów jakie się posiada albo co najmniej rozumieć jakie znaczenie ma remake Małej Syrenki z Halle Bailey w roli tytułowej. twój rasizm polega dokładnie na tym, że twój największy problem z tym filmem jest fakt, że Mała Syrenka w tym remake’u jest czarna. piszesz to z resztą na samym wstępie, że nie jesteś w stanie jej zaakceptować - nie jesteś w stanie jej zaakceptować, bo nie ma takiego samego koloru skóry jak ty. ponadto jednym z największych hitów ze wszystkich postów jakie tutaj napisałaś (“daleko mi do bycia rasistką, ale...” jest absolutnym hitem #1 xD) jest płacz, że Disney rujnuje wspomnienia z dzieciństwa zupełnie tak jakby Disney nie miał przytłaczającej reprezentacji białych bohaterek (sama disneyowska reprezentacja rudowłosych postaci i tak jest znacznie lepsza niż czarnych) i jakby mieli na zawsze usunąć oryginalną Małą Syrenkę. w każdej wolnej chwili możesz sobie odpalić ten film żeby powspominać dziecinstwo.



szczerze ubóstwiam fakt, że nawet do głowy ci nie przyjdzie , że taka Mała Syrenka będzie wszystkim dla dziewczynek które mogą sobie pomarzyć o reprezentacji jaką mają białe dziewczynki. nope - prawdziwą tragedią jest to, że nie powstanie kolejna wersja z Małą Syrenką gdzie ma szlachetny biały kolor skóry co okrutnie rujnuje dziecinstwo wielu białym jak ty, bo nie ma pierdyliona bajek z białymi bohaterami z którymi możecie się utożsamiać.



teraz czekam cierpliwie aż mi dokładnie wytłumaczysz czym jest rasizm. to będzie przednia zabawa tak jak przy czytaniu wszystkich twoich wypowiedzi tutaj ; )

użytkownik usunięty
isobel

Czym jest dla mnie rasizm? Na pewno nie tym, że uważam blackwashing za coś złego, ale przez to mi próbują zarzucić rasizm. Wiem, że cokolwiek teraz nie powiem piłeczka zostanie odbita w moją stronę z kolejnym oskarżeniem o rasizm, ale co mi tam. Dla mnie rasizmem jest przedewszytkim celowe obrażanie i wyśmiewanie się z kogoś tylko ze względu na jego kolor skóry, niezależnie od tego jaki ten kolor skóry jest, bo nie wszyscy niestety rozumieją, że dotyczy on nie tylko osoby ciemnoskórej. Tak samo rasistowskie jest dla mnie zmienianie koloru skóry jakieś postaci, też niezależnie od tego na jaki kolor skóry zostanie zmieniona, ale oczywiście zostało mi wytknięte tylko to co tyczyło osób ciemnoskórych, bo wcale nie było tak, że wypomniałam jak bardzo rasistowskie było obsadzenie w roli Azjatki Scarlett Johansson. Przykre, że ludzie widzą tylko to co chcą widzieć i nie zauważają, że moje wypowiedzi odnoszą się nie tylko do blackwashingu, ale i whitewashingu, który od lat bardzo namiętnie jest stosowany w różnych produkcjach, między innymi nie podobał mi się fakt obsadzania białych aktorów do grania osób indiańskiego pochodzenia, ale oczywiście i to zostało pominięte. Szczerze, to jakoś nie przypominam sobie bym miała problem z utożsamianiem się z Mulan czy Pocahontas, które razem z Ariel były jedynymi księżniczkami, które lubiłam, a przypomnę, że mają zupełnie odmienne pochodzenie etniczne ode mnie i nie czułam potrzeby by cokolwiek w nich zmieniać. Tak samo jakoś na przestrzeni lat nikomu kolor skóry Ariel nie przeszkadzał więc nie wiem skąd ta nagła potrzeba, ale cóż od dzisiaj będę się cieszyć z każdą kolejną zmianą koloru skóry postaci, bo tak trzeba. Z takiej Anny Boleyn od dzisiaj też będę się cieszyć w końcu to wcale nie była prawdziwa postać historyczna, która w rasistowski sposób została zmieniona, od dzisiaj uważam, że bardzo podobał mi się dobór tej aktorki, świetnie pasowała do roli o i aktorka grająca Ariel też bardzo mi się podoba, nie mogli wybrać lepszej. To czekam na kolejne komentarze o tym jak bardzo rasistowska jestem tylko dlatego, że nie podoba mi się zmienianie koloru skóry postaci.

i tak zgodnie z oczekiwaniami twoje postrzeganie rasizmu jest żenująco płytkie i ograniczone. bynajmniej nie dziwi mnie to, że w twoim rozumieniu jak rasizm to tylko i wyłącznie obrażanie i wyśmiewanie z pełną premedytacją z powodu koloru.

autentycznie koncept iż rasizm przybiera także bardziej subtelną, ukrytą formę i może być dokładnie w takim samym stopniu świadomy, jak i nieświadomy przelatuje ci nad głową kilka metrów. i jak na kogoś kto ma tak ograniczone rozumienie czym jest rasizm , wyskakiwanie z tekstem że niestety ludzie nie rozumieją rasizmu jakby ciebie samej to nie dotyczyło jest śmieszne.


absolutnie niczego nie trzeba doszukiwać się w twoich komentarzach kiedy wszystko jest widoczne jak na dłoni.


btw, mam autentycznie deja vu czytając twoje komentarze: nużące jest twoje utyskiwanie utyskujesz na dokładnie to samo co każdy przed tobą, wymieniasz dokładnie te same filmy, usilnie doszukujesz się podwójnych standardów i posługujesz się dokładnie tą argumentacją.

skupię się wyłącznie na meritum i w efekcie powtórzę się: dosłownie już na samym wstępie gubi cię fakt, że napisałaś wprost, że główny problem z tym remake’m i powód dla którego nie podoba ci się taka Mała Syrenka to kolor skóry aktorki.
niekoniecznie pomaga ci fakt, że robisz za namiętną i zbolałą purystkę Małej Syrenki argumentując, że powinna być podobna do oryginału oraz doszukiwanie się polityki w niebiałej rasie aktorki. bardziej już nie możesz dać do zrozumienia, że ważniejsze od tego by Mała Syrenka była hybrydą człowieka i ryby jest “właściwy” kolor skóry. jednocześnie szczerze podoba mi się twoje porównanie koloru jej włosów - "zgniła marchewka". tak pejoratywne porównywania włosów czarnych kobiet są stałym repertuarem i klasyką białego rasizmu.

za pierwszym razem twój płacz, że Disney rujnuje dzieciństwo białych dzieci wprawił mnie w autentyczne zażenowanie a teraz po raz kolejny ręce mi opadły przy fragmencie gdzie piszesz, że w dzieciństwie nie miałaś problemu z utożsamianiem się z Mulan czy Pocahontas.
cóż cieszę się serdecznie twoim szczęściem i że nie miałaś żadnego problemu żeby się utożsamiać z niebiałąymi disneyowskimi bohaterkami a jeszcze milszy jest fakt, że jednocześnie Disney tak przy okazji ma ogromny panteon postaci z twoim kolorem skóry.

jest ogromna różnica między utożsamianiem się z bohaterem z jakkolwiek różnorakich innych powodów niż rasa a zobaczeniem na ekranie głównego bohatera który jest do ciebie podobny szczególnie kiedy społeczeństwo mówi ci że twoja rasa, twoje włosy i twój kolor skóry są brzydkie i znajdujesz tego potwierdzenie w mediach.

kolorowe dzieci nie mogą powiedzieć tego samego co, ty bo nie mają takiego luksusu żeby utożsamiać się z kimś kto nie wygląda jak one bo jednocześnie są rozpieszczane przytłaczającą możliwością wyboru w kontekście własnej reprezentacji (i to biorąc pod uwagę wyłącznie produkt globalny jakim są filmy Disneya). niebiałe dzieci nie żyją w przekonaniu, że ich kolor skóry jest uniwersalny, nie biorą go za absolutny pewnik, oczywistość i normę jak biali.

powołując się na twoje ograniczone i spłycone rozumienie rasizmu , twoja głęboka autentyczna wiara w to że daleko ci do rasistki, jak najbardziej ma sens.


uskarżasz się jak ci ciężko , bo "oskarża się" ciebie o rasizm bez względu co napiszesz i w ogóle strach już cokolwiek pisać etc etc , tymczasem ja analogicznie mogę stwierdzić bez względu na to, co ja napiszę - rozbijając na czynniki pierwsze rasizm, uprzywilejowanie, ignorancje i powtarzające się absurdy rasistów - , jestem na straconej pozycji.
ubolewasz bez końca że to co prawdziwie przykre, to że wyzywa się ciebie od rasistów, jednocześnie na otarcie łez masz pełną świadomość tego, że nie jesteś osamotniona ani na tym forum ani przede wszystkim poza nim we wszystkim to , co piszesz i w co wierzysz i zawsze będziesz miała wsparcie ludzi jak ty.


dla mnie to co jest przykre to fakt, że nawet w 2023 r. nadal niebiałe dzieci czy dorośli autentycznie nie mogą cieszyć się tak miłymi rzeczami jak własna dobra reprezentacja w filmie Disneya której skąpiono tak długo, bo nic nie jest tak nieodzowne jak furia białego człowieka wynikająca z autentycznej niemożności zrozumienia, że nie wszystko jest i musi być tworzone z myślą o białych a inne rasy nie jest żadną polityczną propagandą.
cała radość z czegoś tak pozytywnego, fantastycznego i rzadkiego jest odbierana, bo ewidentnie jest równoznaczne z rujnowaniem ustalonego porządku w świecie a co gorsza dzieciństwa białych ludzi.

isobel

"jako czarna kobieta mieszanej rasy" wiesz na mój rozum jak zmieszasz czarne z białym to nie mamy ani białego ani czarnego. W sumie nie ma o co kruszyć kopii bo cała ludzkość jest mieszanką. Ot homo krzyżował się z neandertalczykiem i ludem z jaskini Denisowa. Co do naszego kraju to był on tak przeorany przez różne armie i nacje że dyskutowanie o tym kto jest rasistą jest trochę śmieszne. Pomijam że wszyscy wywodzimy się z Afryki i mamy czarnych czy tam brązowych przodków. uff

uwielbiam cały twój post a najbardziej jego początek zaczynający się od "daleko mi do bycia rasistką, ale...". wręcz wybitny przykład tego że wszystko co jest przed "ale" jest gówno warte szczególnie kiedy przeczyta się dalszą część tego co nasmarowałaś i kolejne twoje komentarze tutaj.

niemniej absolutnie największym hitem dla mnie jest ostatnie zdanie mianowicie: "więc ludzie z Disney da się zrobić porządną Ariel nie niszcząc komuś wspomnień z dzieciństwa". już niezbitym faktem jest że nie da się stworzyć reprezentacji BIPOC bez białych łez i ewidentnie rujnowaniu białym dzieciństwa. bo teksty pt. "rujnowanie dzieciństwa" z ust białym są autentycznie nieodzowne gdy kolorowi aktorzy angażowani są do ról postaci utożsamianych z białym kolorem skóry. cóż, nie ukrywam że nie tyle co tak głęboka ignorancja a uprzywilejowanie i wybitna egocentryczność znamienna dla białej rasy jest dla mnie niesamowicie fascynująca.

użytkownik usunięty
isobel

Skoro fakt, że nie lubię blackwashing'u i nie liże komuś tyłka tylko dlatego, że ma ciemniejszy kolor skóry ode mnie czyni ze mnie rasistkę, to spoko. Jednak bawi mnie fakt, że nie lubię też whitewashing'u i nie podobało mi się np. obsadzeniee Scarlett Johansson w roli Japonki, ale to już może mi się nie podobać, bo jestem biała i wolno mi krytykować tylko to co robią inni biali ludzie, bo inaczej z automatu staję się rasistką. Na koniec dodam jeszcze, że nie moja wina, że urodziłam się białą, uprzywilejowaną kobietą, bo tego sobie nie wybrałam, ale to, że jestem białą kobietą nie upoważnia mnie do tego by przyklaskiwać na wszystko to co robią osoby o innym kolorze skóry.

W pełni się zgadzam. Ale Scarlett jako japonka to mi się podobała ;))))

użytkownik usunięty
Mistrzu-1

No mi się właśnie nie podobał fakt obsadzenia w roli Motoko białej aktorki, ale bardzo się cieszę, że jest biała, bo dzięki temu mogę wyrazić swoją opinię i nikt nie będzie mnie wyzywał od rasistek. :))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones