Można pomału robić przymiarki do zakończenia 5. sezonu i całej serii. Otwieram wątek, zapraszam do dzielenia się przemyśleniami.
Po 1. - wojna na linii Jamie-rodzina będzie miała charakter totalny. Ktoś nie wyjdzie z niej żywy, coś mi podpowiada, że RiP, a w konsekwencji Beth może odebrać sobie życie. W tle może być sekret Beth i Jamiego z dzieciństwa, może dojść do jakiejś formy pojedynku RiPa i Jamiego. Trochę może być podobnie, jak z Johnem i jego żoną w 1923... Jamie też zginie, w zasadzie obstawiam przeżycie tylko Kayce'go... Choć chciałbym tu się mylić i RiP oraz Beth przeżyją ;-)
Po 2. - rodzina Duttonów wyjdzie zwycięsko z wojny. Obroni ranczo. Trzeba będzie dopełnić umowy z indianami. John Dutton umrze. Mam nadzieję i widziałbym to tak - jadą w las. John albo siada z Kayce'm/Tate'm na kamieniu, gdzie zmarł ojciec Johna, albo John odchodzi we śnie, jak prawdziwy kowboj, tak jak Emmett Walsh.
To w zasadzie kończy serial, ale wchodzimy tu np. albo na parę lat w przód, albo niedługo potem - ranczo przechodzi na ręce Kaycego i jego rodziny. A więc za sprawą Tate'a w VII pokoleniu ziemia wraca w ręce indian. Pytanie otwarte - jak to zostanie pokazane i kiedy, tzn. w jaki sposób, współcześni Duttonowie będą o tym wiedzieli - czy znajdą jakiś zapisek rodzinny, czy coś w tym stylu, który o tym mówi? Albo ktoś zgłosi się z indian... Bardzo ciekawy wątek, chyba najciekawszy ze wszystkich, jakie muszą się do końca serialu pojawić...
Zapraszam do dyskusji