A w filmie nie było jej tak dużo. Jennifer Lawrence zagrała świetnie.
Mój ulubiony film z serii Xmenów. :)
Narzekali bo to nie jest Mystique jaką pamiętamy z komiksów czy nawet pierwszych filmów gdzie walczyła, była dzika i miała sceny akcji a tutaj - NIC
Bo ludzie narzekaja ze nie jest komiksowa i popieraja poprzednia jeszczemniej komiksowa...
Mnie w ogóle Lawrence nie pasuje na Mystique. W pierwotnej serii filmowej była ona seksowna, dzika, niebezpieczna. Jennifer jest taka... grubo ciosana, zero seksapilu, zero ponętności.
Trochę prawda, ale trzeba pamiętać, że to trochę inna Mystique miała być, trochę mniej pewna, choć mi tego seksapilu i tajemnicy też brakuje.
Zagrała Katniss na sterydach. Serio, nie mogłam sie uwolnić od tego skojarzenia, zwłaszcza że ciągle rzucała (lub ktos inny o niej mówił) "ja też kogoś straciłam, nie mogłam ich ocalić pomimo że zrobiłam wszystko co mogłam, będziemy walczyc o wolnośc i cały świat, nie jestem bohaterką, chciałam tylko spokoju itp". Katniss pomalowana an niebiesko.