A jaki związek widzisz między oceną, a oskarem? Jeśli ktoś potrafi myśleć, odczuwać, to z pewnością doceni ten film i dostrzeże jego piękno. Stwierdzenie "film mi się podoba PONIEWAŻ dostał Oskara" wydaje mi się absurdalne.

niestety ale snobizm jest zjawiskiem dość powszechnym...

Zgadzam się z wlochaczem.

Ale być może ocena byłaby nawet wyższa, ponieważ film nie byłby popularny, a obejrzałoby go tylko wąskie grono "znających się rzeczy",

Ciekaw jestem, jaka by była ocena gdy na Merkurym rosły cytryny...

Gdyby nie dostał Oscara mniej ludzi by o nim słyszało, ale miłośnicy krótkiej animacji z pewnością. Sądzę więc, że ocena byłaby podobna.

Oceniając film, nie kieruję się zdobytymi nagrodami. Tp JA oceniam film w danej chwili. Parę razy przekonałam się, że film, który dostał jakąś nagrodę, nie sprostał moim oczekiwaniom. Tak było z "To nie jest kraj dla starych ludzi". O zgrozo!;\ I paroma innymi.

A buty wiążesz rękoma, a nie kolanami. Naprawdę, masz się czym chwalić.

Ja dam głowę, że wyższa... Bo obejrzało by mniej ludzi i głównie fani krótkich animacji.

Właśnie dokładnie tak i ja myślę.

a ja jestem ciekawa jak byłaby ocena gdyby Kaczyński wygrał wybory hmm

Uważasz, że przyznanie Oskara nie miało żadnego, żadniusieńkiego wpływu na średnią? To trochę pachnie naiwnością.

Aha czyli według ciebie każdy film,który dostał oscara od razu jest uwielbiany i ma wysokie oceny.
A ja nie zgadzam się z autorem i uważam,zę jest rewelacyjny.
Pachnie mi tu ignorancją:)

Hm, czytanie ze zrozumieniem! Gdzie napisałem, że jest uwielbiany? Titanic po Oscarach został znienawidzony. Akurat chcesz, czy nie, Oscary gruntują pewne poglądy. Kolejny raz, czytanie ze zrozumieniem! Autor nie napisał, że film jest niedobry, a poddał w wątpliwość ocenę, tyle.

Uważaj, co chcesz, nie dyskutujemy tutaj o animacji, ale odpowiadamy na proste pytanie: Jaka ocena byłaby bez Oscara?

Dziwne, że są ludzie, którzy uważają, że Oscary nie mają wpływu na postrzeganie filmu...

Daruj sobie te kąśliwe uwagi,bo próbujesz mnie sprowokować,a ja nie lubię chamstwa. Najpierw "naiwność" teraz pouczanie abym czytałze zrozumieniem.Najpierw sam się naucz tak czytać. nigdzie nie napisałem,zę tak uważasz.To było zapytanie,a nie stwierdzenie. "Czyli tak uważasz?" Wybacz,ze nie było tam znaku zapytania,ale można było się tego domyśleć.Nie oceniam ludzi,których nie znam dlatego nie mógłbym tego o Tobie powiedzieć.

Kolejny raz prowokujesz istne dno.Autor tematu daje nam do myślenia,że gdyby nie oskar to mogłoby być inaczej tak ja to odbieram.
Dziwne,bo dziwny jest ten świat.Tylko nie wiem czemu to do mnie piszesz,bo ja nic takiego o oskarach nie napisałem,a jeśli napisałem to proszę o mój cytat.

Nie rozumiem, czemu odpowiadasz mu pisząc "ciebie", "tobie" dużą literą...

Jakby 16 postów wcześniej podał jakieś argumenty, ale póki co on tylko obraża ludzi: "Ludzie nie oceniają filmu, oceniają tylko zamieszanie wokół niego".

Takie już mam zasady w pisowni:)

Heh, wypowiedziałeś się w temacie: "Ciekaw jestem jaka by była ocena gdyby nie Oskar... ", poprzez post: "a ja jestem ciekawa jak byłaby ocena gdyby Kaczyński wygrał wybory hmm".

Bądźmy szczerzy, Oscary mają wpływ na ocenę, po to są i dyskutowanie z takim stwierdzeniem raczej mija się z celem. Podoba się, czy nie, od tego są festiwale filmowe...

Reszty Twojego posta nie chce mi się po prostu komentować, bo argumentom ad personum nie odpowiadam.

Dalej nie widzę abym gdziekolwiek napisał,ze oscary nie mają wpływu na filmy.Jeśli ten żarcik,który zacytowałeś ma temu dowodzić to ja dziękuję za taką dyskusję. Widzę,ze należysz do osób,które lepiej wiedzą co myślę na dany temat niż ja sam. Bez komentarza

Jesteś takze hipokrytą ponieważ użyłeś tego łacińskiego zwrotu,a sam kilka postów wcześniej zamiast odpowiedzieć tylko i wyłącznie na temat animacji uraziłeś mnie trzykrotnie.


"Bądźmy szczerzy, Oscary mają wpływ na ocenę, po to są i dyskutowanie z takim stwierdzeniem raczej mija się z celem. Podoba się, czy nie, od tego są festiwale filmowe..."
Powiedz mi kto z tym dyskutuje? Próbujesz mi wmówić od jakiegoś czasu,że ja tak twierdze.
Jestem kinomaniakiem i znam się trochę na kinie i wiem,zę nagrody(nie tylko oscary) mają ogromny wpływ na popularność filmu.Przykłąd: premiera pulp fiction w USA po której film został zmieszany z błotem.Następnie Tarantino jedzie z tym filmem na festiwal w Cannes i tam zostaje okrzyknięty arcydziełem.Co się dzieje w kraju hamburgerów? Idą jeszcze raz do kin i film... odnosi sukces,a hamburgery są zachwycone.

Więc proszę przestań mi wciskać kit,ze twierdzę inaczej.

Arguing on the internet is like running in the Special Olympics... Even if you win, you're still retarded.

Dziękuję i dobranoc :)

"Dopóki nie miałem internetu to nie wiedziałem,zę na świecie jest tylu idiotów"
Bez odbioru

klepak84, ale najpierw pisałeś tak jakbyś uważał, że nagrody nie mają wpływu na oceny filmów, a teraz piszesz, że dobrze wiesz, że mają. Najpierw piszesz do benek_4 zdanie cytuję:"Aha czyli według ciebie każdy film,który dostał oscara od razu jest uwielbiany i ma wysokie oceny.", a w następnym poście twierdzisz, że go pytałeś i utożsamiasz zdanie oznajmujące ze swojego poprzedniego wpisu z pytaniem "Czyli tak uważasz?". Dziwne to wszystko. Jakby z Twojego konta na przemian pisały dwie różne osoby mające przeciwne poglądy na ten temat.

Ponieważ uważam,ze na niektóre nie mają wpływu.Tak jest właśnie z tym dziełem(to moja opinia gdyby ktoś się czepiał) Animacja w której jest użyta muzyka klasyczna i brakuje słów(o ile dobrze pamiętam) nie zyska na popularności nawet jak dostanie 23 oscary. Po prostu to nie przemawia do współczesnego widza,który jest przyzwyczajony do brutalności i seksu oraz efektów specjalnych zapierających dech.
To nie jest dziwne źle sformułowałem zdanie(niezbyt jasno) i tyle.

Być może mam rozdwojenie jaźni.Przepraszam za kłopoty,ale dawno nie byłem u psychiatry

Aha, szkoda, że nie napisałeś w ten sposób od razu. Jeśli chodzi o moje prywatne zdanie, to wydaje mi się, że jednak Oscar mocno spopularyzował ten film. Jeśli ktoś nie interesuje się tego typu kinem, to raczej by o tym filmie nie usłyszał, a pamiętam, że właśnie z racji Oscarów było o nim swego czasu bardzo głośno. Podobna sytuacja jak z "Katedrą" Bagińskiego. A jaki to ma wpływ na ocenę, to już inna sprawa. Bo rzeczywiście wiele osób, jak ktoś to wyżej określił, snobuje się i da wyższą notę, ale z drugiej strony przy takim wzroście popularności film obejrzy wiele osób normalnie nie sięgających po animację i niezbyt za nią przepadających i one mogą ocenić film nisko.

Co do tej ilości głosów, to np. można zrobić porównanie z "Jeżykiem we mgle". Jeżyk: 589 głosów i 464 osoby chcą obejrzeć. Piotruś 4790 głosów i 1677 chcą obejrzeć. Ogromna różnica, a jeżyk był w końcu przełomowym filmem w historii animacji.

Eh często wchodzę na filmweba nad ranem kiedy kładę się spać i mój mózg już nie funkcjonuje tak jak powinien.
Tego nie wiedziałem,ale z reguły nie interesuje się tym co się dzieje wokół filmów.Rzadko też sprawdzam jakie nagrody zdobył film. To dobra informacja,bo myślałem,że przeszedł bez echa i ludzie szybko o nim zapomną.Fakt "katedra" miała świetną reklamę.Na każdym kroku można było się z nią spotkać.Mass media rządzą!
Jeśli chodzi o oceny to trzeba sobie jasno powiedzieć,że na tym portalu ludzie oceniają filmy nie ze względu na warsztat,ale "podobał mi się" i "nie podobał mi się".Wiadomo,że miłośnik animacji da zawyżoną ocenę,a przeciwnik zaniżoną.Prawda jak zwykle leży po środku

Co do ocen, to ja myślę, że to właśnie dobrze dawać odzwierciedlające nasz osobisty odbiór, bo przynajmniej wiadomo wtedy czy dany film ludziom się podobał czy nie. Nie ma sensu silić się na obiektywizm, bo i tak nie jest osiągalny. No a poza tym, to swoisty notatniczek filmowy - raczej jest dla nas niż my dla niego, więc powinien odzwierciedlać konkretnie nasz gust.. Wracając do "Piotrusia.." to tak, było o nim wtedy bardzo głośno. Lubię animacje, ale nie jestem taką pasjonatką, by śledzić co powstaje nowego, znać znaczących twórców itd., a wtedy z racji Oscarów trudno było nie usłyszeć o tej animacji, więc i takie osoby jak ja od razu miały świadomość jej powstania i ochotę by się z nią zapoznać.

Zgadzam się z autorem. Jak dla mnie nic nadzwyczajnego w tej animacji nie było, ale podejrzewam, że byłoby podobnie jak z anime, czyli entuzjaści ocenialiby 9-10, a jak średnia byłaby zbyt wysoka, spora grupa osób przyszłaby i powstawiała 1 :)
Koniec końców, możliwe, że byłoby podobnie, ale ilość głosów byłaby pewnie z 10x mniejsza ;)