Jak dla mnie kapitalne widowisko. Motyw przewodni co prawda prosty, żeby nie rzec banalny, ale za to nie brakuje ciekawych rozwiązań i dość zaskakujących posunięć. Film zrobiony ze zdrowym dystansem, polotem i humorem, jakby producenci chcieli widzów na przemian wzruszyć, rozbawić i odprężyć. Mimo że trwa obłożone 2,5h to nie dłużył się nawet przez moment, a nieznośnie podniosły miejscami nastrój zręcznie był bilansowany przez subtelny kicz wyrażony czy to przesadną mimiką aktorów, charakteryzacją czy przerysowanymi efektami specjalnymi. Piękna scena tańca tytułowej bohaterki która spodoba się pewnie nawet tym, którzy za kinem indyjskim nie specjalnie przepadają, nieco gorzej ze scenami batalistycznymi, ale przesadnie narzekać też nie można, parę głów spadło jednak z korpusu. I jeszcze na koniec ważna uwaga…
Uwaga!!! Jeśli nie chcesz znać zakończenia filmu zanim się dobrze nie zacznie, nie czytaj napisów z prologu!!! Fatalny spoiler, który zespół mi trochę radość oglądania, choć gdzieś od połowy filmu z łatwością można się połapać jak się to wszystko potoczy. Gorąco polecam.