Pewnie stanę w opozycji do reszty forum, ale przez cały seans odczuwałam jakiś taki zgrzyt. Mam wrażenie, że reżyser założył sobie, że przedstawi X a w rezultacie wyszło Y. Fajny, zabawowy klimat, szalone akcje głównych bohaterów sprawiają, że trochę ta fabuła jest odrealniona, hollywoodzka. Pochwała życia? Sama nie wiem... myślę, że nie o to tu chodziło.
Cała moja opinia tu: https://skazaninapopcorn.blogspot.com/2021/04/a-kto-z-nami-nie-wypije.html