Ten film na pewno nie przypadnie do gustu każdemu i nie chodzi wcale o to, że trzeba być sublimowanym wrażliwcem, by ten film miał się komuś spodobać. Jestem zdania, że po prostu to doświadczenia czasami kształtują to, co nam się akurat podoba, a co nie. Mnie poruszyła ta historia, choć była całkiem przewidywalna. Trywialne, choć ważne wartości, film głęboki, a jednak wcale nie aż tak. Jedynym minusem jest ta dziwna postać April. Irytująca i będąca jedynie rekwizytem filmowym pokazującym, aż nazbyt dobitnie, że po sprzeczce z Lucasem, ten miał szansę stać się taki jak jego stary kumpel. Trochę wszystko to było zbyt łopatologiczne, ale z drugiej strony całkiem przyjemny seans.