PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003481}

Diuna: Część druga

Dune: Part Two
8,4 76 168
ocen
8,4 10 1 76168
7,7 49
ocen krytyków
Diuna: Część druga
powrót do forum filmu Diuna: Część druga

Nie zmienię zdania. Część pierwsza jest zdecydowanie lepsza i oceniłam ją na 10/10. Część druga spłyciła wszystko tak mocno że mimo fajnego widowiska Arrakis straciła całą magię i tajemniczość. Właściwie w pewnym momencie dochodzi do przemyśleń czemu ludność rdzenna która dosiadała swojego Boga czerwia jak muła czy osła nie mogła przeprowadzać zmasowanych ataków za ich pomocą? Taki bzdur jest cała masa ? Reżim wody a potem okazuje się że temat zamieciono gdzieś pod dywan. Widowisko fajne ale fabularnie NIE. Może to wina takiego rygorystycznego cięcia i montażu ale jak oceniła na 8/10 po pierwszym obejrzeniu to teraz pewnie bym dała z 7/10 albo nawet 6.5/10.

Krytycy są jacyś bezrefleksyjni jeśli uznają część drugą za najlepsze dzieło Denisa. Raczej jedno z najsłabszych !

ocenił(a) film na 7
naomi_nomi

2 czesci jeszcze nie ogladalem ale najslabszym filmem Denisa byla 1 czesc 

aronn

Akurat "1 część" to jeden z lepszych filmów Denisa (po "Pogorzelisku" i obok "Blade Runnera 2049").

naomi_nomi

Mam podobne odczucia. Niby dwójka większy rozmach i w ogóle ale jakoś ta magia znikła i troszkę sie odbiłem od filmu mimo że każdy zachwala. Wbiłem tu tylko zobaczyć czy ktoś ma tak samo ja.

ocenił(a) film na 7
naomi_nomi

A czytałaś książkę? Nie czytałem i nie widzę arcydzieła w tym filmie, nie rozumiem zachwytów. Film ładny i fajny, bo sci-fi. Może przez to,że nie znam książki.
Do LOTR mu daleko, no ale władcę czytałem i byłem fanem.

ocenił(a) film na 8
naomi_nomi

Ja dałem 8 bo chcę, aby film mi się podobał bardziej po Części 1, którą na przestrzeni tych kilku lat widziałem 6-krotnie. Za każdym razem jest 10/10.

ocenił(a) film na 8
naomi_nomi

Ja dałem 8 bo chcę, aby film mi się podobał bardziej po Części 1, którą na przestrzeni tych kilku lat widziałem 6-krotnie. Za każdym razem jest 10/10.

ocenił(a) film na 8
MrAnderson

Ale cześć 2 obiektywnie zasługuje na 7/10. Głównie z powodów które wymieniłaś. Niestety bardzo mnie to boli

ocenił(a) film na 7
MrAnderson

Haha, ja też jedynkę widziałem 6 razy, a dwójkę oceniam właśnie na 7/10/

MrAnderson

Powinieneś się leczyć.

ocenił(a) film na 8
naomi_nomi

bo czerwie mogły się poruszać w piasku, a nie na skale. Natomiast w filmie jest większa głupota. Skoro Sardaukarzy w mundurach Harkonnenów (albo po prostu Harkonnenowie, bo Villeneuve zdaje się tej kwestii nie rozróżniać) mogą sobie w dowolnym momencie podlecieć ile chcą do góry na skały przy użyciu jetpacka czy czegoś, to czemu w ogóle się tych czerwi mieliby obawiać?

ocenił(a) film na 7
jacjag

Nie wszędzie są skały do ucieczki i jetpacki mają wyczerpywalne baterie

ocenił(a) film na 6
Administrator_Internetow

nic o tym nie wspominali ale ten lot wygląda jak lot w nieważkości i pokazali to bardziej dla efektu. Choć fakt że bez sensu totalnie bo jakby mogli tego używać to w każdej walce używali by taktyki ataku z góry. Ten film jest pokazany jak może wyglądać maksymalny przerost efektów nad fabułą.

ocenił(a) film na 6
naomi_nomi

" Ten film jest pokazany jak może wyglądać maksymalny przerost efektów nad fabułą." bardzo dobrze powiedziane.

ocenił(a) film na 6
jacjag

a co z bronią białą ? W jedynce broń biała kapitalnie pokazana + objaśnienie czemu wszyscy mieli włączone domyślnie tarcze. W dwójce nagle każdy biega z bronią kulkową a o tarczach zapomnieli. Zauważyliście że nikt ich nie używa ;) Nagle można "grać" snajperem ;) To jest wręcz śmieszne ile rzeczy zostało zniszczonych względem tego co pokazano w genialnej jedynce.

ocenił(a) film na 6
jacjag

a co z bronią białą ? W jedynce broń biała kapitalnie pokazana + objaśnienie czemu wszyscy mieli włączone domyślnie tarcze. W dwójce nagle każdy biega z bronią kulkową a o tarczach zapomnieli. Zauważyliście że nikt ich nie używa ;) Nagle można "grać" snajperem ;) To jest wręcz śmieszne ile rzeczy zostało zniszczonych względem tego co pokazano w genialnej jedynce.

naomi_nomi

Przeczytajcie książki ośle łąki a potem będziecie się przypieprzać do rzekomych filmowych bzdur bo na razie walicie kulasami w płot.

ocenił(a) film na 7
R_K_4

Ale mowa o filmie, nie książkach.

ocenił(a) film na 7
Administrator_Internetow

Nie czytałaś/eś książki? Nie masz prawa wypowiadać się na portalu o filmach. Szok, nie?

naomi_nomi

Na Arrakis nie wolno biegać po pustyni z włączoną tarczą osobistą - czerwie, do tego rusznice laserowe... wszystko jest w książce. Akcja jedynki w małym stopniu działa się na pustyni

ocenił(a) film na 6
juni_jun

dobrze ale w filmie nie ma wyjaśnienia czemu na skałach nie można mieć włączonej tarczy, nie ma też informacji jak oni zatrzymywali te czerwie wchodząc lub schodzą na nie. Wskakując pokazano ale nic więcej. W jedynce kiedy Paul spotyka czerwia na pustyni ten wygląd jak Bóg ten planety mistyczne zwierzę wręcz czas się zatrzymuje. W dwójce nagle te mistyczne zwierzę staje się niczym więcej niż oswojonym mułem.

naomi_nomi

Miałem to samo w wielu momentach, ale absolutnym szczytem było dla mnie umniejszenie robali z pozycji "Boga" do zwykłej podwózki. Tyle było o nich w pierwszej części, jakie to nie są potężne i niebezpieczne a tymczasem...
Ja rozumiem, że to się musiało wydarzyć ale właśnie forma przedstawienia tego była beznadziejna. Poza tym wiele innych mankamentów które opisałaś w tym wątku. Po prostu marnie to wyszło i nie rozumiem jak ktoś może to uznawać za arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
Fryzomaniak

Czy my oglądaliśmy ten sam film? Scena w której Paul dosiada Szej huluda miota piaskiem tak immersyjnie, że człowiek aż zatyka usta i mruży oczy. Ukazany jest ogrom bestii, siła jej żywiołu. Detale - jak hełm z szybką, specjalne haki, zatykanie i otwieranie porów by manewrować bestią. W Avngersach dowolny bohater rękoma dosiadł dowolnego stwora i jeszcze przyjął kilka ton gruzu na ryj, ale widzowie piali by z zachwytu. Tutaj tymi zabiegami stworzono fenomenalny klimat potęgi czerwia. No i scena gdy trzy olbrzymie czerwie roznoszą w pył bazę imperialna. Ciągle masz na myśli "zwykłą podwózkę"?

awesta

Przede wszystkim - Avengersi i inne Marvelowskie wymiociny nawet nie mają startu do Diuny. Ale robienie z tego arcydzieła i wynoszenie na piedestał to też za dużo. Tutaj też są "supermoce" wbrew pozorom, z których najbardziej żenującą jest rozmawianie z płodem. Totalna jazda. Aktorsko też nie powala. Pomijając nawet duże robale - jest tyle rzeczy budowanych w poprzedniej części na wyjątkowe/silne, które zostały absurdalnie zmniejszone w części drugiej, że zastanawiam się jak z taką konsekwencją poleci część trzecia.

I tak, koniec końców robale to podwózka, a rozniesienie całej bazy przez nich... cała jej infiltracja natychmiastowa i wszystkie główne postacie antagonistyczne w jednym miejscu. Ich brak siły, plot armor - wszystko jak z marnego filmu klasy B, bez logiki, bez konsekwencji.

ocenił(a) film na 10
Fryzomaniak

Ja jestem filmem oczarowany, więc uczciwym jego adwokatem nie będę, ale są rzeczy które jednak świadomie bronić będę, bo nie zasługują na łajanie. Za totalnie najgłupszą rzecz uważam finalną walkę Paula z Feyd Rauthą i ten wyświechtany i totalnie durny motyw z filmów i gier, z rannym protagonistom, który jeszcze wyciąga sobie broń z rany. Bez kitu, ten zabieg i przeżycie upadku z dużej wysokości powinny być chyba jakoś ustawowo zakazane, bo primo to pójście na łatwiznę i tanie efekciarstwo, secundo - nie pomaga w edukowaniu ludzi odnośnie pierwszej pomocy. No ale ta bzdura była pod koniec filmu, gdy byłem już totalnie kupiony (zresztą, poprzedzona przepięknym fechtunkiem). Spotkanie padyszacha z przedstawicielami Harkonenów na planecie ogarniętej rebelią też jest mocno naciągane, ale nie wiem jak było w oryginale, bo Herberta czytałem tylko I część Diuny. Nadal będę się jednak upierał, że Villeneuve świetnie oddał potęgę czerwi. Wydaje mi się, że Twoje rozczarowanie ma mocno subiektywne podstawy - oczekiwałeś po prostu czegoś innego.

ocenił(a) film na 10
Fryzomaniak

Co do "rozmów z płodem" to akurat element uniwersum, podobnie jak czerwie, przyprawa, Bene Gesserit i ich moce.

jacjag

Dokładnie. I jak lud żyjący prymitywnie w jaskiniach bez jakiegokolwiek zaplecza technicznego, naukowego i przemysłowego może wytwarzać tak zaawansowaną technologię, jak to jest pokazane. Zresztą takiej ilości bredni nie widziałem od bardzo dawna w zadnym filmach, poza marvelem, dc i filmami kategorii c.

ocenił(a) film na 7
naomi_nomi

2 czesc w kazdym aspekcie lepsza,moge wymieniac bez konca cala liste poczawszy od gl bohatera ktory wreszcie rozkwita,ma charyzme itd,efekty,sceny akcji,wreszcie angazujaca historie,nowe postacie nawet pomijac te zenskie to meskie bardzo dobre,muzyka w 1 cz od polowy meczyla tu zas bardzo roznorodna.Chce wreszcie wiecej swiata Diuny!

ocenił(a) film na 10
naomi_nomi

Obejrzałas w kinie film 2 razy który ci sie średnio podobał? WTF

ocenił(a) film na 6
Dapeter

obejrzałam ponieważ sądziła że może coś mnie ominęło i nie wyłapałam wszystkich szczegółów. Jednak nie :

ocenił(a) film na 10
naomi_nomi

Ale sciema, dziecko

Dapeter

A to nie można oglądać więcej niż raz filmu, który rozczarowuje? :) Akurat też jestem rozczarowany trochę, ale nie wykluczam, że pójdę drugi raz do kina, bo akurat od strony czysto estetycznej to świetna rzecz i w sam raz na ekran kinowy. Ale fabularnie mogło być lepiej (i tak, czytałem "Diunę", choć wieki temu).

Dapeter

Bardzo jej się podobała jedynka i nie rozumie dlaczego 2 wyszła tak średnio w porównaniu. Poszła drugi raz i tylko się utwierdziła w przekonaniu. Proste chyba? Za to stawianie tego filmu na półce obok najlepszych dzieł kina, dając mu 10 - to jest dopiero dziecinne.

naomi_nomi

Skoro część pierwsza u Ciebie 10/10, to powiedz czy zachęciła Cię do sięgnięcia po książki i weryfikację historii u źródła jej powstania? Gdzieś wcześniej widziałam Twój komentarz o tym, że czerw to "muł przejażdżkowy"? WTF :D? Myślałam o tym Twoim komentarzu oglądając film, szukałam uważnie oznak takiego traktowania tematu. Ne wiem, ja tam widziałam taką więź, jak człowieka ze zwierzęciem bardziej. W każdym ujęciu. Czerwie nie wychylały się zza skały na pstryknięcie palca. Ale chyba rozumiesz też, że reżyser nie będzie w tak ogromnej historii tłumaczył Ci każdego mechanizmu na ekranie, prawda? Liczy na Twój niedosyt i to, że weźmiesz do ręki książkę, którą On tak pokochał jako dzieciak. Scena kiedy Paul pierwszy raz dosiada czerwia, ciary. Jeżeli liczyłaś na film o Arrakis, to chyba całe te dywagacje o Twojej ocenie filmu, możesz wyrzucić do kosza. To jest przede wszystkim historia o mesjanizmie.

ocenił(a) film na 6
atomictoy_

"Ale chyba rozumiesz też, że reżyser nie będzie w tak ogromnej historii tłumaczył Ci każdego mechanizmu na ekranie, prawda?" Dobry film przedstawia w taki sposób, by historia była zrozumiana. Wnioski same się nasuwają.

ocenił(a) film na 7
robcio_subcio

No właśnie. Nie trzeba powiedzieć na głos każdego szczegółu, wystarczy pokazać w subtelny sposób. Moim największym mankamentem odnośnie czerwi jest to w jaki sposób w ogóle oni z nich schodzą po tej przejażdżce. Pięć scen w tym filmie (Stilgar przed chwilę, Paul na początku, jego matka z obstawą na południe, Paul ze wszystkimi na południe, finałowa walka) i w żadnej nie jest to pokazane tylko ucięte do następnej sceny. Jestem ciekaw jak ciężarna kobieta bez doświadczenia wchodzi i schodzi z tego bydlęcia... może książki to w jakiś sposób opisują?

ocenił(a) film na 6
Arko777

Czy książki opisują czy nie dla filmu nie ma znaczenia. Książkę napewno warto przeczytać, ale druga część nie zachęca zbytnio.

ocenił(a) film na 7
robcio_subcio

No ja wiem, że adaptacja to zupełnie co innego niż książki, jednak staram się tym pytaniem dowiedzieć czy to jest po prostu niedopowiedzenie z książki czy całkowite pominięcie tej istotnej kwestii przez oba media.

Arko777

Fragment wywiadu z Variety śpieszy z odpowiedzią: " Although Villeneuve has an answer, viewers will unfortunately have to wait until the third installment.

“I knew how. I found a way,” Villeneuve said. “It was not dramatically necessary in ‘Dune: Part Two’ to see someone get out of the worm, but I know how to do it. And I can’t wait to put that on screen.”


He described Paul Atreides’ (played by Timothée Chalamet) sandworm riding scene as his “favorite” sequence in the film. The scene took two months to film, with a second unit needed to execute with gyrating platforms, grapple hooks and blowing desert sand (the whole scene was shot in the desert with sunlight; nothing was made on stage).

“Everything that we shot in the deep desert was not easy because I wanted a level of realism that required us to create giant structures or shadow makers in order to make the light believable. The characters and all the action sequences required a tremendous amount of prep, and logistics to protect the crew from the heat and to protect the stunts,” Villeneuve said. He added: “The one scene that I didn’t want to compromise at all was the worm ride. It technically required a lot of time and research and development. That was by far one of the most complex things I’ve ever done.”

ocenił(a) film na 7
atomictoy_

Dziękuje za odpowiedź. No to czekamy na trzeci film :)

ocenił(a) film na 6
naomi_nomi

W dużej części się zgodzę, czegoś tutaj zabrakło.

ocenił(a) film na 6
grucha777

Strasznie pocięli ten film. Liczę że pojawi się porządna wersja reżyserska. Jedynka podobno jako całość przed montażem miała prawie 6 godzin dwójka jeszcze więcej. Może nie dla wszystkich taki obraz ale przynajmniej było by wszystko wyjaśnione i klarowne. Poczekam do 23 kwietnia na premierę w Hbo Max i Apple TV+ i obejrzę sobie jeszcze raz ale raczej nic już nie wyłapię czego nie wyłapałam.

naomi_nomi

dewilenew robi filmy efektowne, ale nie efektywne, fabuła jak i postacie są na drugim miejscu, polecam serial, stary i efekty śmieszne, ale fabularnie o wiele lepszy

ocenił(a) film na 8
naomi_nomi

Ten film to dobra (bardzo poprawna i grzeczna) adaptacja książki Herberta, ale nie pozbawiona wad i uproszeń. Prawda jest jednak taka, że chociaż bardzo szanuję Herberta i uznaję pierwszą Diunę za arcydzieło sci-fi to w warstwie fabularnej nie jest to nic specjalnie ciekawego. Siłą książek jest niesamowity świat wykreowany przez autora oraz filozoficzne przemyślenia, narkotyczne wizje itp to jest bardzo ciekawe i niemożliwe do przełożenia na język filmu. Jest maaaaasa lepszych powieści sci-fi ale Diuna ma zaszczytne miejsce, ponieważ została napisana sporo lat temu i jest mega inspiracją do dzisiaj. Jeśli chodzi o sfilmowanie tego to LOTR jest 100 razy wdzięczniejszą i bardziej spektakularną powieścią do zekranizowania, to jasne

naomi_nomi

zniknęła magia? a przemowa Muaddiba nie miała w sobie magii? tak, mogło być jeszcze lepiej ale i tak było naprawdę dobrze, nie przesadzajmy z ocenami 6/10 bo takie oceny to można dawać popier dółkom Marwela

ocenił(a) film na 9
naomi_nomi

Zgadzam się z tobą całkowicie, film nie spełnia oczekiwań które miałem, jedynka o wiele lepsza, Jestem świeżo po oglądnięciu prawie całego filmu i szczerze powiem że szóstka to najwyższa ocena jaką mogę dać, chociaż efekty specjalne muszę przyznać klasa ale filmowi brakuje ewidentnie jakieś emocjonalności czegoś co ten film Nie posiada, nie wiem jak krytycy nie czytam krytyków ale pewnie są opłacani przez korporacje firmowe które ich sponsorują, więc ich zdanie dla mnie się kompletnie nie liczy.

ocenił(a) film na 7
zibee

Taaak akurat 1 cz.byla emocjonalna.Wlasnie w 2 byly emocjei i wrszcie angażował.

ocenił(a) film na 9
aronn

Muszę ci po części przyznać rację, nie oglądałem do końca za pierwszym razem ale za drugim z kina wyszedłem w pełni zadowolony, jednak były emocje, część druga bardzo dobra, ale część pierwsza lepsza.

ocenił(a) film na 6
naomi_nomi

We mnie spore oczekiwania wobec tego filmu, może zbyt wygórowane, sprowokowała osoba reżysera filmu. Kanadyjczyk zrealizował wcześniej wybitnie "POGORZELISKO", potem "Labirynt", "Sicario", "Nowy początek", w końcu spełnionego "Łowcę androidów 2049" i chyba wpadł w samo-zachwyt, bo właśnie z tą samą narracyjną strategią podszedł do "Diuny". Wszystko kontempluje.
Zapominając o tym, czym jest „Diuna”.
To baśń.
To opowieść o księciu, który traci swoje królestwo, przyłącza się do rebeliantów, by walczyć u ich boku z tym samym wrogiem i po drodze zdobyć serce pięknej buntowniczki, z którą doczeka się zapewne pięknego potomstwa.
Tylko tyle i aż tyle.
Banał jakich mało?
Baja dla dzieci?
Jedno i drugie.

Nie jest to jakiś tragiczny film, nie nudzi ani przez chwilę, ale jest, z racji powyższych, tak niesłychanie płytki, wszystko jest tu tak ociosane, podział na dobro i zło tak ostro zarysowany, bez niuansów, bez wątpliwości (król Atrydów jest dobry, bo jest dobry, jego żona jw., Imperator z kolei jest zły, bo jest imperatorem. Harkonennowie są źli, bo okupują i łupią Arrakis. Atrydzi dobrzy, bo … tak,
i tak dalej i tak dalej…
Ten film nie udziela wielu odpowiedzi na nasuwające się podczas seansu pytania. A nie udziela ich, bo nie zadaje pytań. Wszystko trzeba przyjmować na wiarę. To baśń.
A skoro tak, warto było postawić na widowisko. Na spektakl. Tymczasem dzieje się tu niewiele. Reżyser przez blisko 1,5h rozstawia figury szachowe, by potem doprowadzić do w gruncie rzeczy prostego rozwiązania fabularnego (zresztą, może ta książka jest taka - płaska jak diuny).
Reżyser kontempluje wszystkie sceny, jakby kręcił jakąś głęboko uduchowioną opowieść. Tymczasem jest ona bardzo (sic!) przyziemna. Chodzi o Przyprawę. Substancję. Chodzi o pieniądze. O stan posiadania. O materializm.
Z tej jałowej kontemplacji reżysera nad pustką duchową własnego przedsięwzięcia (może ten film jest taki pusty, bo książka jest taka i mimowolnie obnaża to?), wynika jeszcze jedno - brak katharsis.
Nie ma szans na oczyszczenie, bo nie ma skąd się ono wziąć.
Kontemplacja, pejzaże, widoczki, statki, przestrzenie - to pusta ekspozycja, za którą nie kryje się nic.

Poza bajką o księciu, walce o utracony tron i poszukiwaniu księżniczki.

Koronnym dowodem na to są wszystkie spotkania poszczególnych bohaterów z osławionymi czerwiami. Czerwie te nie budzą żadnego lęku, żadnej trwogi. Ale… nie mogą. Dla reżysera filmu są… piękne. Zamiast przed nimi przestrzegać, zachwyca się nimi, podziwia, kontempluje ich urodę. Jak artefakt w muzealnej gablocie. I w ten oto sposób przegrywa.
Po seansie (części pierwszej) pozostaje duchowa pustka.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Też myślałem tak jak ty, po prostu Nie oglądałem filmu do końca, ale oglądając całość filmu, szczególnie ostatnie 30 minut ten film w moich oczach się uratował, jestem pod wrażeniem obejrzanego obrazu filmowego, szczególnie zapadła mi w pamięć postać grana przez młodego harconnena, to prawda był psychopatą ale był także sobą, dobrze że zagrana rola, No i sam tytułowy Mesjasz nie zawiódł był znakomity, A czerwie jak to czerwie to tylko dodatek do fabuły, film Podobał mi się bardzo.

ocenił(a) film na 5
naomi_nomi

Mam podobne odczucia. Pierwszą część oglądałam z przyjemnością i mogłam się połapać w niej bez znajomości książki. Po seansie części 2 mam w głowie tylko ładne kadry, w miarę dobrą grę aktorską głównego bohatera i sceny batalistyczne. Fabularnie nie do końca wiem kto z kim i dlaczego. Choćby relacja Chani i Paula jest dla mnie beznadziejna. Pomijam kwestię aktorską Zendayi (może tak została pokierowana, bo w 1 części była ok), to ich relacja jest sucha. Nie ma tam chemii. Chani cały czas jedzie po Paulu że nie jest prokiem, nie wierzy w niego, gdy coś pójdzie nie po jej myśli ucieka (po scenie w świątyni i koniec filmu). Gdyby ktoś miał do mnie takie podejście jakie Chani do Paula, to miłości by z tego nie było. 
Cięcia też nie pomagają. Czasem miałam takie wrażenie, że internet mi przyciął i przeskoczyłam do przodu. Plus czerwie- w 1 części straszne bestie, w 2 środek komunikacji jak autobus. I czołg jeśli chodzi o bitwę. Jakoś tego nie kupuję. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones