Nie to tempo, nie te pomysły, nie te teksty. Materiału mieli na 20 minut, ale zrobili film cztery razy dłuższy. Ze dwa razy uśmiechnąłem się z lekka. Po połowie zacząłem przewijać dłużyzny, a mimo to dalej mi się dłużyło.
Jest w tym sporo racji. Każdy prawdziwy fan Monty Pythona zauważy, że to próba naśladowania. Wyszło nawet na solidną 5, może 6/10, ale sam fakt, że ciągnęli niemiłosiernie fabułę i skopiowali pomysły Monty Pythona dało mi przeczucie, że ocena 4/10 jest sprawiedliwa. Nawet animacje zdecydowanie nie dorastają do pięt starych dobrych Monty Python'owskich. Co prawda to moja subiektywna opinia i pewnie wielu się nie zgodzi, aczkolwiek zgadzam się z przedmówcą.